Kolejna garść festiwalowych informacji za nami. Dziś chciałbym głównie skupić się na kolejnym wykonawcy z cyklu: "Legendarny zespół gra legendarną płytę". W zeszłym roku mieliśmy Aptekę i Voo Voo, a dziś przyszedł czas na zespół Bielizna i ich najlepszą i najbardziej zasłużoną płytę: Taniec lekkich goryli. Do zespołu i płyty mam stosunek zdecydowanie emocjonalno - sentymentalny. Jako fizyczne ucieleśnienie tego nagrania od zawsze pamiętam kasetę kolegi Karola L. - zawsze zakurzoną, od zawsze poplamioną i bez okładki, jeżdżącą po wszystkich kolejnych stancjach. Na jakiś długi czas przejąłem ją nawet na użytkowanie, ale potem ją oddałem i pewnie do dziś gdzieś tam leży i znowu nikt o nią nie dba:) W każdym razie jeśli ktoś nie zna, albo zna trochę - posłuchać trzeba bo warto.
Z innych zespołów dziś ogłoszonych na pewno trzeba zwrócić uwagę na kolejny z cyklu: "znaczących zespołów w świecie alternatywnej muzyki": zespół Low. Do przesłuchania uznawana za ich najlepszą, płyta o przyjemnie brzmiącej nazwie: Things We Lost in the Fire
Póki co słuchamy płyt i czekamy na lato kiedy pod sceną wspólnie odśpiewamy i odtańczymy "Kołysankę dla narzeczonej tapicera" czy też "Krótką Przygodę Z Człowiekiem, Który Obiecywał Wykładzinę Podłogową"
nareszcie coś przypadło do gustu :) niestety radio w mondejo nie czyta cd-r ;(
OdpowiedzUsuńwykonanie "taniec lekkich goryli" bielizny stawiam na równi z bigcycem. dawaj więcej takich.
pozdrawiam. Prz
Klaus Mitffoch - Klaus Mitffoch
OdpowiedzUsuńarmia - legenda
kobranocka - sztuka jest skarpetką kulawego
piersi - piersi
podobna stylistyka, podobne czasy i podobny ciężar gatunkowy:)
Czyli kabaret sentymentalny tez jest dopuszczony na off
OdpowiedzUsuńkobranocka już chyba nie przejdzie ze względu na braki techniczne
ale ale
zespół Kury chyba wymaga również komentarza
pozdr
Karol L
Ja mam problem z "dziejowością" polovirusa, to chyba przez to, że zostałem "skażony" ich pierwszą płytą - która była z kompletnie innej bajki....
OdpowiedzUsuń