tag:blogger.com,1999:blog-4765006684134766432024-03-14T18:42:12.887+01:00mój offUnknownnoreply@blogger.comBlogger23125tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-62234154338888687862012-08-10T08:47:00.001+02:002017-04-26T09:09:32.072+02:00My się dzisiaj tu bawimy, my chłopacy i dziewczyny<br />
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wróciliśmy...Minął kolejny rok, kolejny off za nami...<br />W tym roku postanowiłem wyjść lekko przed szereg, być o krok przed wszystkimi, pierwszy po piwo i we wszystkich kolejkach - przyjechaliśmy już w </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">czwartek. Zaczęło się lekkim falstartem, Matthew Herbert i jego "Rok z życia świni" można potraktować chyba tylko jako ciekawostkę, nawet </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">bardziej teatralną niż muzyczną. Świnia się rodzi, świnia żyje, świnię zarzynają i zjadają - to wszystko przyrządzone w sosie z ciężkiej </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">elektroniki. Dobra, idziemy dalej. Przenosimy się do Hipnozy gdzie już w sposób dużo przyjemniejszy oddajemy się koncertom Sleep Party People i </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Nilsa Frahma. Niektórzy śpią, niektórzy piją alkohole, wszyscy się relaksują. Wracamy na pole późną nocą, zdaje się, że to była taksówka, ale </span></div>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">mogłem coś pomieszać...</span></div>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<br /></div>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<br /></div>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Piątek wita nas upałem. Kto zna uczucie kaca połączonego ze śpiworowym zaduchem wie o czym mówię. Do 15 próbujemy wypoczywać na wiele różnych </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">sposobów z musicalem Hair w tle. I w końcu ruszamy na festiwal: część zasadniczą. Znowu ulubione dylematy: czy stać czy siedzieć, czy piwo czy koncert, czy </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">kolejka po kebab czy krshna food bez kolejki. Potem niepewność wyboru i na końcu okazuje się, że i tak nie byłeś na najważniejszym koncercie, bo akurat </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">zrobiło ci się zimno i poszedłeś się przebrać. Czytając festiwalowe relacje z różnych źródeł dominują zachwyty, narzekamy w mniejszości. Większość </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">jest przeświadczona o swoich dobrych wyborach, ale to chyba takie naturalnie ludzkie, że chcemy byś przeświadczeni, że akurat MY braliśmy udział w </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">czymś najlepszym i niepowtarzalnym. </span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirwfbI2pKW8uOsrwOpzmnky3jN9ERA6YKi7zIZWH-H2TbCthWy8kRYvWWOVuSK5WF7OSyvFlOMrH2oHuFElQGITs-cj8-8y-idGPVWe_uyq-GFuFFx8qWLVw4mbD7zBgodIykPpfQS7-9f/s1600/Zdj%C4%99cie0002.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; cssfloat: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" kda="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirwfbI2pKW8uOsrwOpzmnky3jN9ERA6YKi7zIZWH-H2TbCthWy8kRYvWWOVuSK5WF7OSyvFlOMrH2oHuFElQGITs-cj8-8y-idGPVWe_uyq-GFuFFx8qWLVw4mbD7zBgodIykPpfQS7-9f/s200/Zdj%C4%99cie0002.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Proszę zwrócić uwagę na <br />
nietuzinkowe szorty pianisty </td></tr>
</tbody></table>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<br /></div>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zaczynamy od Pauli i Karola. Jest jak zwykle niepowtarzalnie:) Chyba nawet wzruszamy się nieco z tego szczęścia:) Zaczynamy żyć festiwalem. Dość </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">krótka wizyta na Nerwowych Wakacjach i za chwilę pierwsza (a może już nawet druga) bomba: Profesjonalizm. Mimo, że zaczyna padać, to jest to mocny </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">deszcz z gatunku nieprzeszkadzających. Kto zna ten wie, kto nie zna niech posłucha, kto nie chce słuchać niech idzie spać!<br />Potem zaczynamy wędrówkę: po trochu Kurt Vile, Savages, Demdike Stare. Chromatics grał bardzo obiecująco, ale temperatura w namiocie zmusiła mnie do </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">ewakuacji. Niestety pogoda się psuje. Kaśkę Nosowską słuchamy ze strefy przy padającym deszczu ale jest całkiem miło muzycznie i towarzysko. Następnym </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">punktem wieczoru jest krótki aczkolwiek bardzo ekspresyjny i emocjonalny koncert UL/KR w literackiej. Powoli pora, trudy wczorajszej nocy i miękkość </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">sofy dają się we znaki. Ja paradoksalnie odżywam jeszcze na melancholii z udziałem Mazzy Star. Scena leśna ulubiona, przestało padać, przyjemne </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">doznania....Na Metronomy siadamy już daleko i wygląda, że mamy dość. Spać...</span></div>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<br /></div>
<br />
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sobotnia pogoda znów szybko wygania nas z namiotów. Mimo to czuję się świetnie, energii mnóstwo, gotowi na nowe przygody! Po chwili jest już piękne sobotnie </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">południe, atmosfera przyjacielsko rodzinna, kąpiel w stawach, pożywny krupnik dodaje sił. Mija nam słodko tak....<br />Nawet nie wiemy kiedy robi się popołudnie, po wszystkich obowiązkowych zabiegach na terenie pojawiamy się tuż przed 17stą. Na scenie </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">eksperymentalnej gra Daughn Gibons. Postawa sceniczna klasycznego lodołamacza serc, głos coś pomiędzy Elvisem a Nickiem Cave'em. Występ bardzo </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">ciekawy, tuż obok mnie wśród publiczności Rojek z synkiem. Bezpośrednio po, idziemy na główną, gdzie swój koncert rozpoczyna Apteka, z nienawidzącym </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">wszystko i wszystkich Kodymem, gościnnie Igorem Boxem i jeszcze dwójką gości. Jak zawsze porywają do tańca, dużo przeklinają, a nowe piosenki nawet nie </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">nudzą. Piknik trwa... Dzwięki dobiegają do mnie głównie ze strefy...Powoli zaczyna się ściemniać, a przed nami jeszcze mnóstwo punktów obowiązkowych. </span></div>
<div class="separator" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp7zrR7LAWD-VbPd7BT5GDt5o-vsQIX_FIwYesQjwM5qLRKJMVEQbKEM5UUB_UwTa6K_B_6-JwttqW7MzHiNr7jxKYQhFk23O82JNBpPaCgjlKe_soJMerwMIMMTtjBB6QZ-SeFvDLv1e2/s1600/dsc_0280.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" kda="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp7zrR7LAWD-VbPd7BT5GDt5o-vsQIX_FIwYesQjwM5qLRKJMVEQbKEM5UUB_UwTa6K_B_6-JwttqW7MzHiNr7jxKYQhFk23O82JNBpPaCgjlKe_soJMerwMIMMTtjBB6QZ-SeFvDLv1e2/s200/dsc_0280.JPG" width="200" /></a></div>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWeU7sLOvAUgAwrnILRdRiA-3awe005SPOBvIyWpxNnOz9JA-mOlm96u_7H33jawwtAhFFAmsk3kZkLKONqkYqafWsFl7Rr55R33DURy2QqF0l3FR0pZWlzdHlLIXt9PIndIDH9P7zUpzJ/s1600/dsc_0288.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; cssfloat: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" kda="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWeU7sLOvAUgAwrnILRdRiA-3awe005SPOBvIyWpxNnOz9JA-mOlm96u_7H33jawwtAhFFAmsk3kZkLKONqkYqafWsFl7Rr55R33DURy2QqF0l3FR0pZWlzdHlLIXt9PIndIDH9P7zUpzJ/s200/dsc_0288.JPG" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nieśmiertelny</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zaczyna The Wedding Present i występ ich oceniam bardzo pozytywnie choć bez zaskoczeń i wielkich uniesień. Podobnie Thurston Moore - dużo ostrej gitary </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">spod znaku Sonic Youth - koncertowo dużo ciężej niż z płyt. Naprawdę warto. Trochę szkoda House of Love, ale cóż...wybory, trudne wybory</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zupełnie nie wiadomo kiedy dochodzi północ a z nią chyba najbardziej medialne wydarzenie tego </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">festiwalu, czyli wiadomo: Iggy. Słyszałem i czytałem wiele skrajnych opinii w wielu dziedzinach tego występu, ale mnie kupili jak najbardziej. Nie </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">spodziewałem się aż takiego show, warsztat muzyczny więcej niż poprawny, pełen profesjonalizm. Tym bardziej, że przed występem zamiast wielkich </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">nadziei raczej miałem obawy.. coś w stylu: "Ile kasy dać dziadowi o zniszczonych nerkach" jak spiewał K. Tak czy inaczej było świetnie... Nasz </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">festiwal tego dnia trwał jeszcze do 4 rano, ale nagranie na taśmie staje się coraz bardziej niewyraźne co uniemożliwia dalszą relację:)</span></div>
<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="clear: left; cssfloat: left; cssfloat: left; float: right; margin-bottom: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjCUVixMmoP6_bL6q3MKR4XBDbwGKrmZOWzJ9XeZhMlcjCCKfddPRv6z1qWko2LcxE7rvADGP5FuVtKXXpZS7PJuSTbwITpG3eNUh_w7iPPD8Dafcd-zbHd-2zKXslpWxLb4n-JIgCkm2b/s1600/Zdj%C4%99cie0013.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" kda="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjCUVixMmoP6_bL6q3MKR4XBDbwGKrmZOWzJ9XeZhMlcjCCKfddPRv6z1qWko2LcxE7rvADGP5FuVtKXXpZS7PJuSTbwITpG3eNUh_w7iPPD8Dafcd-zbHd-2zKXslpWxLb4n-JIgCkm2b/s200/Zdj%C4%99cie0013.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; text-align: center;"><div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
...i potem</div>
</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<br /></div>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; text-align: center;"><div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7lVUCrJl_Ivhy3V9duHPdOw-oXrPnTZRxh0iJAVty-E5LZT6xvGIolAQAFuDY74XntcbCYhK7VDN5LygJCKMai2dB9Tm1_qbQLlUOabYHN2LwXwrmfl3xa71PhQaZwm9plf75pQJW7eFR/s1600/Zdj%C4%99cie0010.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" kda="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7lVUCrJl_Ivhy3V9duHPdOw-oXrPnTZRxh0iJAVty-E5LZT6xvGIolAQAFuDY74XntcbCYhK7VDN5LygJCKMai2dB9Tm1_qbQLlUOabYHN2LwXwrmfl3xa71PhQaZwm9plf75pQJW7eFR/s200/Zdj%C4%99cie0010.jpg" width="200" /></a></div>
</td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; text-align: center;"><div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
Na sąsiadujących zdjęciach transformacja </div>
</div>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
wokalisty Afrokolektywu. Najpierw...</div>
</div>
</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Niedziela przywitała nas zbawiennym deszczem i chmurami. Dzięki temu o jakieś dwie godziny można było poleżeć dłużej. Jakieś dwie godziny..nie </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">dłużej gdyż program dnia tradycyjnie napięty. Poranna wycieczka do reala (lub jak też słyszałem: riiila), śniadanie no i czas na krupnik. Niebo się </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">rozjaśnia, twarze też i zaczyna się pikniku dzień ostatni. Jakoś nam się to udaje wszystko zgrać w czasie, że stawiamy się na koncercie Levity już o </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">15:35. Słońce mocno przygrzewa, niebo całkowicie niebieskie. Zaczyna się chyba najbardziej udany zestaw koncertów. Zaczyna Afrokolektyw - jak widać </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">na załączonych obrazkach wokalista odrobił lekcję z Iggy Popa i przeszedł całkowitą wizualną trasformację. Koncert naprawdę porywający, zestaw hitów </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">plus miła powierzchowność frontmana zagrały świetnie. A "kto ma dziecko niech da dziecko...I hyc o podłogę" zapamiętamy na dłużej:) </span></div>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Potem siedzimy na paletach.. w tle całkiem przyjemna muzyka zespołu Fanfarlo. Chwilo trwaj...! dochodzi 18sta, przenosimy się do namiotu na koncert </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ty Segall'a. </span></div>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8ZLvTe8kXN0Dxky-gRlSyq7YkP1ssDzPI80Vvk_wcTWEosEywhlZGxtpit6qizbxJEyYU_3W76LObO0oXy1tQIANibHZbqEfna3sZd-ip5IUOElIRUcB5SBCX5jgJxDDB4oYPW-O-XD9b/s1600/Zdj%C4%99cie0016.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; cssfloat: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" kda="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8ZLvTe8kXN0Dxky-gRlSyq7YkP1ssDzPI80Vvk_wcTWEosEywhlZGxtpit6qizbxJEyYU_3W76LObO0oXy1tQIANibHZbqEfna3sZd-ip5IUOElIRUcB5SBCX5jgJxDDB4oYPW-O-XD9b/s200/Zdj%C4%99cie0016.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ty Segall z gitarą wśród ludzi</td></tr>
</tbody></table>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkdID5v9COIX_ZZuWDXzw1L7M0BKs7k9UioNpNKuGiNInGQcT9jUKyfhDbQKAfzdOWbk3MGI3hBmhI3SaP6RWMGJgES4LfzVATAb4hC6yvTF9vyyxiVPbSs-cFQE1yd_2ln9sP2h-2FAT1/s1600/Zdj%C4%99cie0015.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; cssfloat: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" kda="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkdID5v9COIX_ZZuWDXzw1L7M0BKs7k9UioNpNKuGiNInGQcT9jUKyfhDbQKAfzdOWbk3MGI3hBmhI3SaP6RWMGJgES4LfzVATAb4hC6yvTF9vyyxiVPbSs-cFQE1yd_2ln9sP2h-2FAT1/s200/Zdj%C4%99cie0015.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Na zdjęciu uwieczniłem niecenzuralne<br />
gesty jednego z uczestników koncertu</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">I znowu wieelkie wydarzenie. Muzyka bardzo energetyczna, piosenki z dużo większym wykopem niż na płytach. Ludzie świetnie się bawią, </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">młyn pod sceną, w pewnym momencie Ty Segall niesiony z gitarą na rękach tłumu. Zaraz potem bardzo barwny występ bardzo osobliwego zespołu z Afryki: </span></div>
</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJ5CJ2vT1f6DIb9XY318EEQ-7hybRIAC8FiviyLY-EFAA76uaya33FT_XD0P8OMxXCTue81p40EdC2YLnrHHbSRJbPfK4U-I8BHDdO0CObizRTHfK2QbFA8yAVc1tB5kFHFJ5G8raSSJu/s1600/Zdj%C4%99cie0018.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" kda="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJ5CJ2vT1f6DIb9XY318EEQ-7hybRIAC8FiviyLY-EFAA76uaya33FT_XD0P8OMxXCTue81p40EdC2YLnrHHbSRJbPfK4U-I8BHDdO0CObizRTHfK2QbFA8yAVc1tB5kFHFJ5G8raSSJu/s200/Zdj%C4%99cie0018.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Egzotyczni bracia z Afryki. <br />
Solówka z gitarą na głowie</td></tr>
</tbody></table>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Group Doueh - etniczna muzyka czyli odpoczynek od gitarowych sprzężeń...Chwila przerwy - potem próbujemy wbić się na Kim Gordon, ale namiot pęka w </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">szwach i po kilkunastu minutach nie łapiąc konwencji - odpuszczamy. Jest już ciemno, chwila po 22 jesteśmy znów w namiocie trójki.</span></div>
</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivTJIn3ilv7l_CICt2XLLLT8hB9olqj0F05p4tQ16p4ZAuf5dq4Ea4UBS75aM_hISjw6EZ3UC13HICMX4w8cqS3zPuJSB9tF6IrrDMfu7jq8t2XH9MXacwRmQyMcgD-TODwmuz7J2GfMLp/s1600/Zdj%C4%99cie0019.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; cssfloat: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" kda="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivTJIn3ilv7l_CICt2XLLLT8hB9olqj0F05p4tQ16p4ZAuf5dq4Ea4UBS75aM_hISjw6EZ3UC13HICMX4w8cqS3zPuJSB9tF6IrrDMfu7jq8t2XH9MXacwRmQyMcgD-TODwmuz7J2GfMLp/s200/Zdj%C4%99cie0019.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dość niewyraźne zdjęcie Connana <br />
Mockasina. Nie przypominają <br />
nieco Nirvany?</td></tr>
</tbody></table>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> Zaczyna grać </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Connan Mockasin i przynajmniej dla mnie - jak się później okazało - był taką ostatnią iskrą, takim nieformalnym zakończeniem. To coś nieokreślone w </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">powietrzu, po co uczestniczy się w takich wydarzeniach, tu doświadczyłem...</span></div>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Potem Stephen Malkmus - trochę zbyt pobieżnie...czas się kończy. No i Swans..wielkie nadzieje no i niestety wielkie prywatne rozczarowanie...Tego </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">wieczoru akurat nie złapałem tej konwencji co udało mi się rok wcześniej. Położyłem się tylko na chwilę, gwiazdy świeciły, i....koniec.</span></div>
</div>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<br /></div>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdCO5ELQfOMa5ne277pEz6Fb-Uy4aUrK7qpCENg13jtrkegnZamPq34LU45qhM5Ec_A2GelK-_R9-23an2ozqsHMxP-KfiNVFQmU2HbKrfg8aYdKbqnkbHPXKepeSWTf24Qj5G1omRtyv6/s1600/2012-08-05+18.57.55.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdCO5ELQfOMa5ne277pEz6Fb-Uy4aUrK7qpCENg13jtrkegnZamPq34LU45qhM5Ec_A2GelK-_R9-23an2ozqsHMxP-KfiNVFQmU2HbKrfg8aYdKbqnkbHPXKepeSWTf24Qj5G1omRtyv6/s200/2012-08-05+18.57.55.jpg" width="150" /></a><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Przygoda dobiegła końca. Bogatsi o nowe doświadczenia, naładowani emocjami, wracamy. Jestem przekonany, że w czasie tych kilku dni wydarzyło się </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">więcej niż podczas niektórych </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">całych</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">jesienno-zimowych miesięcy. Ci się udało? to co najważniejsze i co właśnie stanowi o wyjątkowości tego czasu: </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">towarzysze, koncerty (Connan, Ty, Iggy, Afro, Thurston, Mazzy Star, Profesjonalizm), pogoda (ducha). A także: woda w trzech stawach, krupnik (nie za </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">dużo o tym krupniku?), zimne piwo w upalny dzień... Co się nie udało? Jak zwykle na pierwszym miejscu przeświadczenie, że za mało widziałem, </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">zwłaszcza po północy..., tojtoje w południe, niekiedy natrętna inwigilacja, mało spektakularne zakończenie festiwalu w wykonaniu własnym, naprawdę </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">drobiazgi... A ja już teraz chcę tam być znowu: za rok, za dwa, za dziesięć...</span></div>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Oddaję głos do studia.</span></div>
</div>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<div class="separator" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEhVYcdgfO9xs-RE6Y2Oi-vUXaYozbGTK4BZh4MV-M9bK5PvrYU5YMyBLwSpAYl3SHayxi-cdvPLsdichKet8_i262oHKdde1EpryOl1DIa1KuMm1DZdt2a5Am-gAteH89G-WhkBzZ5P92/s1600/2012-08-05+18.57.10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEhVYcdgfO9xs-RE6Y2Oi-vUXaYozbGTK4BZh4MV-M9bK5PvrYU5YMyBLwSpAYl3SHayxi-cdvPLsdichKet8_i262oHKdde1EpryOl1DIa1KuMm1DZdt2a5Am-gAteH89G-WhkBzZ5P92/s200/2012-08-05+18.57.10.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"></span><br />
</div>
</div>
<div class="separator" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; clear: both; text-align: center;">
</div>
Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-87736136270577611492012-07-24T10:12:00.000+02:002012-07-24T10:15:16.491+02:00Pociąg gotowy do odjazdu<div class="separator" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD7whb2p9wl-sZAvDJhhhXLAPiGrTLBzkwoUYrqewmc683r7orR7KPdZ1CpzG5RobzhXtLrNG-7QFlzkAjpYSWBkpAekIihEaIVadrINsRMOK-up47CeFH6hH-YnH34KXvJeAoLYbhY9Qw/s1600/offscena.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" sda="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD7whb2p9wl-sZAvDJhhhXLAPiGrTLBzkwoUYrqewmc683r7orR7KPdZ1CpzG5RobzhXtLrNG-7QFlzkAjpYSWBkpAekIihEaIVadrINsRMOK-up47CeFH6hH-YnH34KXvJeAoLYbhY9Qw/s320/offscena.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Rzutem na taśmę, tuż przed północą, godziną zero i wielkim wybuchem chciałem podzielić się z Wami moimi muzycznymi nadziejami, możliwościami, szansami i ogólnie całym optymizmem jaki we mnie panuje i wybuchnie za jakiś tydzień z obkładem! Analizując setki razy festiwalową setlistę pierwsze co zawsze najbardziej boli to pokrywające się koncerty. I tak w tym roku jeśli chodzi o mnie to główne pojedynki stoczą: </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">1. Thurston vs House of love - chyba Thurston górą</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">2. Battles vs ConnanMockasin - raczej wygra namiot tróki</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">3. Iggy vs Megafaun - bardzo polubiłem Megafaun, no ale niesety...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">oraz kilka pojedynków w lżejszych wagach:)</span><br />
<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jeśli chodzi o największe oczekiwania no to poza powyższymi piątek na pewno będzie sentymentalny jak Mazzy Star i Death in Vegas. W zależności od kondycji i stopnia upojenia nie wykluczam też nocnych setów: Atari Teenage Riot, Andy Stott, Container o poranku (pamiętam w zeszłym roku fajnie się spało na oneohtrix point never:))<br />Sobota to zdecydowanie najsilniej obsadzony dzień. Na pewno Wedding Present, coś ostrzejszego: Pissed Jeans, Iceage, bardzo ciekawie może zagrać Shangaan Electro i Daughn Gibons. Niedziela to Ty Segall (świetna dopiero co wydana nowa płyta), Stephen Malkmus, eksperymenty Kim Gordon, no i formalne zakończenie festiwalu: Swans.</span><br />
<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">W osobnej kategorii znajdują się popołudniowe koncerty zespołów (zazwyczaj) polskich. Sierpniowe słońce aż parzy, dużo ciekawej muzyki, dużo chodzenia, czasem wszystko zbyt szybko. Tak więc w tym roku sprawdzeni pewniacy: po raz trzeci w tym roku Paula i Karol, po raz wtóry Profesjonalizm(czad!), Kristen, CKOD. Ciekawym eksperymentów Jacaszka, Kirk, Mordy - choć pora nie będzie odpowiednia, a w namiocie głośno i duszno:)<br />Poza tym jest jeszcze duża porcja kwestii nieprzewidywalnych pod względem muzycznym, a może przede wszystkim pozamuzycznym, które zawsze stanowią o niepowtarzalności i wyjątkowości tego czasu...</span><br />
<br />
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Oby humory dopisywały, pogoda wszystkiego nie popsuła, rowery były w wypożyczalni, trzy stawy chłodziły, samoloty nie spadały, a wódka tradycyjnie była zimna i pożywna!</span></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-18467809854956352742012-07-05T10:43:00.000+02:002012-07-05T10:43:02.985+02:00Lipcowy poranek<br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Czekaliśmy na wakacje i oto są!</span><br />
<h3>
<a href="http://paulaandkarol.bandcamp.com/track/july">http://paulaandkarol.bandcamp.com/track/july</a></h3>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Na jednym z koncertów zespołu, w którym miałem przyjemność uczestniczyć, wokalista zespołu, Karol, zapowiadając tą piosenkę zamarzył sobie, żeby tak wykonać ten utwór pierwszego lipca w Kijowie na stadionie, przy akompaniamencie gitary i tysięcy gardeł....niczym Maryla w 74tym ...... i polska reprezentacja piłkarska......ech......</span>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-28332059067540155612012-06-25T09:13:00.001+02:002012-06-25T09:13:26.415+02:00lascate mi cantare sono un italiano<div class="separator" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLpBs1wgF7cjB-lKVPSep9Ts7CSr2xsAFfWDRHlOvW5IwfEnZofX_m8dVSnZbJKlSuTxJiz_43QwAKAKRkCjczm-xvThgbK1JeiKj26ezbgS9Z8b3iFgmuRCIhgUUQ9b6FGNrO05p1NmTF/s1600/off2012.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" rca="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLpBs1wgF7cjB-lKVPSep9Ts7CSr2xsAFfWDRHlOvW5IwfEnZofX_m8dVSnZbJKlSuTxJiz_43QwAKAKRkCjczm-xvThgbK1JeiKj26ezbgS9Z8b3iFgmuRCIhgUUQ9b6FGNrO05p1NmTF/s320/off2012.jpg" width="224" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Łapiąc szybki oddech pomiędzy fazą ćwierćfinałową i półfinałową, tradycyjnie jak co roku podzielę się moimi typami co trzeba, co warto a co można zobaczyć na tegoroczym offie. Dodatkowo - w porównaniu do lat ubiegłych pojawiła się pozycja <span style="color: lime;">zielona</span> <strong>wytłuszczona</strong> czyli w tłumaczeniu: TRZEBAzobaczyćPLUS. Oczywiście zdaję sobie sprawę - jak co roku - że życie w brutalny sposób zweryfikuje te ambitne plany, no ale cóż - trzeba cele mieć ambitne. Tak na marginesie, to przez te mistrzostwa utraciłem w ogóle kontrolę nad wszystkim, nie mam czasu na nic, dominuje czasochłonny schemat: praca-mecz lub praca-miasto-mecz. Co miłe, dotarło do mnie jak dużą rezerwą czasową dysponuję na co dzień i nieprawdą jest, że tylko dzieci i dzieci:) Przy okazji tradycyjnie pozdrawiam wszystkie niedawno urodzone, wkrótce urodzone oraz te o których jeszcze nic nie wiadomo, żeby rosły w siłę a nam żyło się jeszcze lepiej.</span></div>
<br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">PS.a tytuł dzisiejszej wypowiedzi oczywiście odnosi się do wczorajszego spokoju Andrea Pirlo podczas serii rzutów karnych</span>Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-89724683237578749172012-05-08T12:25:00.000+02:002012-05-08T12:48:33.654+02:00Adéla ještě nevečeřela<div class="separator" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-Csb2x0Eu9jvMN2zOHm-OCycqR_1_FLb_GY8ywKiIrIkbNZKHCGodkWJPCYV2AHSjxKqzof70DPrW2IGNaT-0TcyVtZA51464Ctg8czkYO8Vk4MfY1wV8_cGwbWVD8I5GPr-P4nWjv7zP/s1600/DSC_0065.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" dba="true" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-Csb2x0Eu9jvMN2zOHm-OCycqR_1_FLb_GY8ywKiIrIkbNZKHCGodkWJPCYV2AHSjxKqzof70DPrW2IGNaT-0TcyVtZA51464Ctg8czkYO8Vk4MfY1wV8_cGwbWVD8I5GPr-P4nWjv7zP/s320/DSC_0065.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Dzisiaj będzie kinowo, coś z cyklu off-cinema, a mianowicie chciałem się podzielić wrażeniami z pobytu na cieszyńskim przeglądzie filmowym: Kino na granicy, prezentującym filmy polskie, czeskie, słowackie, węgierskie nawet - zarówno filmy nowe jak i perły kina mające po kilkadziesiąt lat. <br />Przemierzając codziennie 30km dzielące Drogomyśl i Cieszyn, przepełniony wrażeniami i wspaniałą atmosferą dnia poprzedniego, przez 3 dni od godziny 10 rano oddawałem się przyjemności obcowania z kinem, filmami i miastem. Właśnie po pierwsze Cieszyn jako miasto - jak dla mnie idealnie nadaje się do tego typu wydarzeń. Drogi łączące Kino Piast i Teatr po stronie polskiej oraz kino Central po stronie czeskiej były celami nieustających, pieszych wędrówek ludności spragnionej wrażeń filmowych. Ja szczególnie upodobałem sobie miejsce gdzieś pośrodku, tuż nad Olzą, pewną gospodę gdzie za 4.70 po przeliczeniu, pyszny zimny, kuflowy Radegast na chwilę orzeźwiał:)<br />Głowa wolna od codzienności, ciemność i przyjemny kinowy chłód, a na zewnątrz upał i atmosfera wakacji...i jeszcze to pivo...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Miałem niebywałe szczęście, że z - w więszkości - losowo wybieranych filmów udało mi się obejrzeć jak dla mnie prawie same arcydzieła. Szczególnie zachwyciła mnie Szkoła Podstawowa i Na skraju lasu - Zdenka Sveraka (jestem w trakcie poznawania dalszych dzieł tego genialnego reżysera, scenarzysty i aktora i zachwyty nie mniejsze). Oprócz tego Geniusz kompletnie nieznanego u nas Stefana Uhera, oraz Poupata (Pąki) Zdenka Jiráska - komedie, często podszyte dramatem... skłaniające do śmiechu ale i do łez...Kino ambitne, ale bez przesady.. <br />Jakoś z początkiem wieku czułem lekki przesyt nowego kina czeskiego. Obecnie odkrywam je na nowo, z uwzględnieniem tzw. Czechosłowackiej nowej fali - filmów często zapomnianych ale genialnych...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia;">wieeelka przygoda...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">PS. Uściski i podzięki dla Ani, Roberta i tajemniczej rączki za sielską atmosferę (tylko szkoda, że tak szybko minęło...)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpXu8tzWBxp6fbriIge3C8pVJU06zb-i5vD2s8aKex1zDodIY4caZ_a84i15tvZA5fJir0qhTvjQ3E1GvD7-NERKpeg28_FxKTIEgLVkf_kgsH0aHaEeY6KE4Cw7jLkvVSt-aZ-IKrQBm2/s1600/papa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" dba="true" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpXu8tzWBxp6fbriIge3C8pVJU06zb-i5vD2s8aKex1zDodIY4caZ_a84i15tvZA5fJir0qhTvjQ3E1GvD7-NERKpeg28_FxKTIEgLVkf_kgsH0aHaEeY6KE4Cw7jLkvVSt-aZ-IKrQBm2/s200/papa.jpg" width="200" /></a></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-34151776026679693402012-04-16T11:45:00.000+02:002012-04-16T11:45:12.839+02:00Separator<div class="separator" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheg2fFKyJugSGzvfOWrC47p-Qh_4QR_1F9tRmmfGD2U_qP6HRkjSdjPstngac3X_Fzf9q8yYKJN61cRNMCdUIJSZakFlAU00bz-PiZQNJZCuxqt6D6bE54YGvTQZxykZx73nR4P2nAg0gj/s1600/TMDT.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="187" qda="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheg2fFKyJugSGzvfOWrC47p-Qh_4QR_1F9tRmmfGD2U_qP6HRkjSdjPstngac3X_Fzf9q8yYKJN61cRNMCdUIJSZakFlAU00bz-PiZQNJZCuxqt6D6bE54YGvTQZxykZx73nR4P2nAg0gj/s200/TMDT.jpg" width="200" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Witam w poświątecznym wydaniu naszego magazynu. Lodówki jeszcze pełne mazurków, serników i białych kiełbas, a w głowach już myśli jak zagospodarować nadchodzące wolne dni długiego weekendu majowego. Czas szczególny, chyba najlepszy z całego roku... Wszystko się budzi, niczego się jeszcze nie wspomina - wspomnienia dopiero będą się tworzyć... <br />Jako tło muzyczne do dzisiejszych rozmyślań przy kawie proponuję dwa dość różne a może całkiem podobne wydawnictwa: kobieta i mężczyzna. Dodatkowo razem od dwudziestu lat, ostatnio osobno. Dwa najważniejsze filary jednego z najważniejszych zespołów muzyki alternatywnej. Wystąpią osobno na offie. Już wiecie..?...Pewnie...od samego początku........czy nie wiecie..? <br />No to dla porządku: pani się nazywa Kim Gordon, pan się nazywa Thurston Moore, zespół oczywiście znają wszyscy...</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Zamieniamy się w słuch:</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<a href="https://rapidshare.com/#!download|868l36|1076648677|ThrstnMr-DmlshdThghts_www.ositomusikerovm.blogspot.com__2011_.rar|103608|R~9399880382A715EA0A7E34980D5BD6CB http://www.mediafire.com/?nlkzenj2mnj" target="_blank"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">thurston moore - 2011 - demolished thoughts</span></a><br />
<a href="http://www.mediafire.com/?nlkzenj2mnj" target="_blank"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kim Gordon - 2000 - Mori & DJ Olive</span></a>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-14511535652921381442012-03-23T21:59:00.000+01:002012-03-23T21:59:48.150+01:00Wiosenny wkręt<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyKwn4ZESyVlVrU6MmCgYFK8MOSpgslkr2tKDBcisj1urJo2UnV4SXdATd0C0Pr-IVEtK1aZgS1qrdALiZJ6_P44E8e5kPiDgjtRREvOF9dU7kOy53220A0qlZ2Mnmo5VlZaNDBhTGQcZA/s1600/hl2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyKwn4ZESyVlVrU6MmCgYFK8MOSpgslkr2tKDBcisj1urJo2UnV4SXdATd0C0Pr-IVEtK1aZgS1qrdALiZJ6_P44E8e5kPiDgjtRREvOF9dU7kOy53220A0qlZ2Mnmo5VlZaNDBhTGQcZA/s200/hl2.jpg" width="200" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Ostatnim razem zapowiadałem mocniesze rytmy, jednak nie mogłem przewidzieć, że w międzyczasie zawita do nas wiosna i trzeba będzie się jakoś muzycznie odnieść do tej sytuacji. Wiosną wszystko lepiej się udaje, tramwaje przyjeżdżają na czas, a jeśli nawet nie, to spacer też nie stanowi problemu. Wiadomo, chciałoby się jeszcze kilku innych rzeczy: czystszego samochodu, nowszych głośników, większej życzliwości ludzkiej, mniej czerwonych nagłówków na gazeta.pl... Ale może nie wszystko na raz...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Tak się dobrze składa, że w poprzednim wejściu pominąłem jednego wykonawcę, który idealnie wpasowuję się w obecną aurę. Ten zespół to House of Love! Proponuję zapoznać się z debiutanckim albumem z 1988 roku zatytuowanym: House of Love. Z tym zespołem jest jeden problem dziennikarski - ponieważ wszystkie istotne wydawnictwa tej grupy nazywają się po prostu: House of Love - House of Love:)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Dla lepszego rozeznania proponuję najpierw przypomnieć sobie największy hit grupy "Shine on" z drugiej płyty zespołu zatytułowanej House of Love oczywiście:</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<script src="http://www.wrzuta.pl/embed_audio.js?key=2qR37OnOOyD&login=romantyk&width=450&bg=ffffff" type="text/javascript">
</script><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">A teraz przenosimy się już do roku 1988go. Legień i Wroński zdobywają złote medale w Seulu. Holandia ze swoim dream teamem zdobywa Mistrzostwo Europy. Do kin wchodzi Szklana Pułapka i Kingsajz, wielkimi krokami zbliża się wind of change...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><a href="http://rapidshare.com/files/334908899/The_House_Of_Love_-_The_House_Of_Love_CD_1988.rar" target="_blank">House of Love - 1988 - House of Love</a></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">PS. Prezentowane zdjęcie pochodzi z jeszcze innej płyty zespołu, lecz wydaje się być najbardziej wiosenne! </span>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-71425445428031992072012-03-13T11:11:00.001+01:002012-03-13T11:11:50.316+01:00...chomika, kota, rybki oraz psa<div class="separator" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIhFb2fzddIloZpZMnp4fbLsPPhfwmh_hL7cq-i-rJ2mVZxv2mDPHvt_ThaL10tfps2kplnU_XsAkbmMkVWo9lCrFTkbjNjb-k_Fm2eMxmBojOlXOhL2Mfw9rY1sJVkcOysGuBaTZpTn_Q/s1600/Ty-Segall-Goodbye-Bread-e1308589200998.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img aea="true" border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIhFb2fzddIloZpZMnp4fbLsPPhfwmh_hL7cq-i-rJ2mVZxv2mDPHvt_ThaL10tfps2kplnU_XsAkbmMkVWo9lCrFTkbjNjb-k_Fm2eMxmBojOlXOhL2Mfw9rY1sJVkcOysGuBaTZpTn_Q/s200/Ty-Segall-Goodbye-Bread-e1308589200998.jpg" width="200" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">W dzisiejszym odcinku naszego cyklu zaprezentuję czy też raczej zarekomenduję państwu kilka pozycji z pogranicza muzyki gitarowej i </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">elektronicznej. Po wczorajszych zapowiedziach w audycji GH+ zaczniemy od przedstawienia kuratora sceny eksperymentalnej jednego z </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">festiwalowych dni - Christiana Fennesza lub po prostu Fennesza. Pomysł wydaje się trafiony, zaproszeni goście - muzycy i showmani - </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">również.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Oto najsłynniejsza płyta Fennesza z 2001 roku - nie z żadnego pogranicza jak napisałem we wstępnie - po prostu elektronika w postaci </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">czystej lub jeszcze lepiej - jak określił to wczoraj GrzegorzH - "elektroniczny minimalizm"</span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia;"><a href="http://automaciej.blogspot.com/p/oops.html" target="_blank">Fennesz - 2001 - Endless Summer</a></span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">W podobnych rewirach obraca się polska zeszłoroczna propozycja warszawskiej grupy Kirk czyli demoniczna dziewczynka w stroju komunijnym na okładce, zresztą klimat </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">najlepiej opisują sami: "Mówiono o wszystkim - o Bogu, o śmierci, o zbyt ciepłej wódce. Ważniejsze od słów było ich brzmienie. Czyste, </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">nieskażone oczywistością. Pełna improwizacja"</span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia;"><a href="http://www.mediafire.com/?mw2bkha755cva8p" target="_blank">Kirk - 2011 - Msza Święta w Brąswałdzie</a></span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Dodatkowo, fakultatywnie, dla uczniów zainteresowanych oceną celującą na semestr polecam jeszcze kilka ciekawych zeszłorocznych pozycji (wszystkie płyty wysoko notowane w podsumowaniach rocznych):</span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><a href="http://www.mediafire.com/?2q56rjriryb5b5l" target="_blank">Ty Segall - 2011 - Goodbye bread</a> - czyli s</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">ympatyczny pies z okładki</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><a href="http://www.mediafire.com/?86xfm69o1k2a1md" target="_blank">Kurt Vile - 2011 - Smoke Ring for my Halo</a> - czyli płyta syna fanów pewnego niemieckiego kompozytora</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><a href="http://www.mediafire.com/?hmcn9qmn7o9931u" target="_blank">Battles - 2011 - Gloss drop</a> - tutaj nie udało mi się wymyślić żadnej ciekawej puenty</span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jeszcze kilka płyt i będziemy zupełnie na bieżąco, wtedy możemy skupić się bardziej na śmiesznych anegdotach i historiach z morałem. Skądinąd </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">wiem, że wśród czytelników rasowych gawędziarzy nie brakuje - scena jest duża, pomieścimy się wszyscy:)</span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">W kolejnych wejściach będzie coś dla fanów ostrzejszego grania i muzyki polskiej, trudno jednak powiedzieć kiedy dokładnie...</span>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-29065345837597840362012-03-07T11:53:00.001+01:002012-03-07T11:53:54.214+01:00Narodzeni na nowo!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://files.students.ch/thumbnails/590x332/a/2012/01/23/off-festival-2012.jpg" imageanchor="1" style="height: 110px; margin-left: 1em; margin-right: 1em; width: 201px;"><img border="0" height="111" src="http://files.students.ch/thumbnails/590x332/a/2012/01/23/off-festival-2012.jpg" width="200" yda="true" /></a></div>
<div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">W pierwszych słowach inaugurujących nowy sezon muzyczno-rozrywkowy chciałbym ponownie powitać wszystkich przyjaciół, kolegów, rodzinę i życzyć wielu nie tylko sportowych wrażeń w niedawno rozpoczętym nowym roku! Po prawdzie rok rozpoczął się już dwa miesiące z obkładem temu, ale wiadomo, że miesiące zimowe są raczej miesiącami martwymi, w których pije się dużo różnych alkoholi, a pomieszczenia są ciemne i ogrzewane... Dopiero obecny miesiąc staje się właściwym miesiącem rozbiegowym, po którym niebawem nastąpi maj, zaczną się spacery i rowery, a rzeczywistość będziemy odbierać (jeszcze) bardziej kolorowo!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Przydługi wstęp nieco oddalił nas od sedna sprawy czyli od bożego muzycznego narodzenia i zmartwychwstania w jednym, które w tym roku odbędzie się w dniach 2-5 sierpnia w katowickiej dolinie trzech stawów!</span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Tak jak w roku ubiegłym będę się starał zwracać uwagę na ciekawe zjawiska jakie spodziewane są na tegorocznym offie, tradycyjnie zachęcam do aktywnych poszukiwań własnych, do komentarzy, ogólnie do czerpania radości z muzyki!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Początek wydaje się być oczywisty - dwa najbardziej uznane albumy z repertuaru zespołu The Stooges. Fanów Iggiego Popa może nieco zdzwiwić brak hitów znanych z jego solowej kariery, ale zapewniam, że poniższe nagrania kopią nie mniej!</span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><a href="http://www.mediafire.com/?2ck1kriz4uh" target="_blank">The stooges - 1970 - Fun House</a></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><a href="http://www.mediafire.com/?xttylzi3zn4" target="_blank">The stooges - 1973 - Raw Power</a></span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jako dopełnienie cyklu "alternatywa lat 70tych" proponuję, płytę z 1977 roku, która przy pierwszych przesłuchaniach wydaje się całkowicie nie do odbioru, po kilkunastu zaczyna intrygować, a na koncercie wypada zjawiskowo. (markie smith i the fall to była tylko przygrywka:)) Co prawda nazwa zespołu może nieco zniechęcać, ale proszę popróbować!</span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><a href="http://www.mediafire.com/?kigtnmhnl2t" target="_blank">Suicide - 1977 - Suicide</a> </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Stay tuned!</span></div>Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-4966918515806194702011-08-19T23:24:00.000+02:002011-08-19T23:24:33.164+02:00Dudni z daleka gdzieś bas... - wspomnienia z Offa<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2XBsFNau53PSlQD8MvkZUBfI5g7a7o-JMSaRhnp4QHIlJzTj7kwBoZB96RFGsV-tT3QExn2Tl_4hZgZoGANYDsPI2aP6Kym43ypsGAQJKfvysHEiFeOtkN_cMYhTYeqbPxbYL0eUCZD-x/s1600/DSC03562.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2XBsFNau53PSlQD8MvkZUBfI5g7a7o-JMSaRhnp4QHIlJzTj7kwBoZB96RFGsV-tT3QExn2Tl_4hZgZoGANYDsPI2aP6Kym43ypsGAQJKfvysHEiFeOtkN_cMYhTYeqbPxbYL0eUCZD-x/s320/DSC03562.jpg" width="320" /></a></div><div class="MsoNormal"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Kolejny Off za nami, czas zacząć wspominki, póki jeszcze w głowie świeżo. Od czego zacząć...? Chyba najłatwiej od porównań z rokiem ubiegłym. LineUp - co jeszcze rok temu wydawało się niemożliwe - na plus. Gwiazdy jakby świeciły jaśniej, dobór godzinowy i scenowy bez zastrzeżeń, polska reprezentacja na remis - dużo ciekawych popołudniowych koncertów, jednak pół godziny - czasem za mało... Pogoda też na remis - gdyby nie niedzielna burza byłoby na plus, a może burzę powinienem policzyć jako atut. O ile burzę może tak, to późniejsze błoto, deszczową niechęć na koncerty Deerhoof, dEUS na pewno nie... ochrona tak samo mierna i wąsata jak w zeszłym roku plus lekki zatarg z jednym z przedstawicieli przy nielegalnym przemycie alkoholu z groźbą 2tysięcznej kary, policji i wizji przeciętych opasek - skończyło się na strachu:) Organizacyjnie chyba lepiej - przejście prosto z pola na ulicę plus połączenie strefy piwnej ze sceną leśną kilka godzin zaoszczędziło, jedzenie dla mnie mętne, piwo nieupijające, z butelki już bardziej...</span></div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPBBAg0OgYCQnu1oFIpwEVm0trP0bAa2lQbh5YPMmRk2wWrJI-OFaqRwUmxs33CL1s1WYv0MnkyZOPTXU5XSzKSWcBuUo8nE_tx0WL9MTAZHTHr2t9x0e8h6sGdMnzXHOfX6qk1nCx-kp5/s1600/Zdj%25C4%2599cie0161.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPBBAg0OgYCQnu1oFIpwEVm0trP0bAa2lQbh5YPMmRk2wWrJI-OFaqRwUmxs33CL1s1WYv0MnkyZOPTXU5XSzKSWcBuUo8nE_tx0WL9MTAZHTHr2t9x0e8h6sGdMnzXHOfX6qk1nCx-kp5/s320/Zdj%25C4%2599cie0161.jpg" width="240" /></a><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Piątek </b>- jesteśmy o czasie, kolejek jeszcze nie ma, jednak już przy wjeździe pierwsze niemiłe zaskoczenie: brak trawiastego parkingu przy polu, tak miłego zeszłorocznego miejsca spotkań. Ale zaraz za chwilę pierwszy fart: udaje nam się skorzystać z chwilowego zawirowania i braku ochrony i wjeżdżamy na plac przed hangarem, co jak później się okazuje oszczędza nam kolejne godziny na dojścia do samochodu i z (butelkowe piwo i wódka w bagażniku). Rozbijanie namiotu, przyjemna, słoneczna atmosfera i już jesteśmy na festiwalu. Rozpoczyna TRYP i już jesteśmy na właściwych torach! Potem krótka przerwa, kawałek Mazolla i już na scenie leśnej gra Janerka. "Wasz muł pancerny" - jak sam się przedstawił, mimo że nieco wychudzony i wysuszony w świetnej formie muzycznej. Śpiewamy, tańczymy, jak zawsze wszystko znamy! Kilkadziesiąt minut mija za szybko i biegiem na główną, tam już kolejna legenda - zespół Dezerter. Tańczymy w skromnym pogo pod sceną, skromnym, takie czasy: "wczoraj nie do pomyślenia dzisiaj rzecz zwyczajna" - przytaczając słowa zespołu. Idziemy dalej, towarzyszy nam sielankowa atmosfera, dobre nastroje, spotykamy spóźnionych gości:) W namiocie Baaba Gaba Kulka bawi się muzyką. Na perkusji Macio Moretti - chyba najbardziej zaangażowany muzyk tegorocznej edycji. Ja sam naliczyłem go w czterech odsłonach, a niewykluczone, że było go więcej... Po Gabie czas na piwo - zawsze jest czas na piwo - przy ogłuszającym metalowym graniu Szwedów z Meshuggah. Trzeba się przemieścić, bo niewiele słychać...Potem część grupy idzie na Czesława, a ja ląduje znowu w namiocie na Matthew Dear Live Band. Późna godzina, zadymiona scena, pan w marynarce - świetnie się to wszystko sprawdza. I już północ - dobry czas na łagodniejsze brzmienia. Mogwai i Low - wracają wspomnienia z Barcelony. Mogwai nie powiem, że rozczarowuje, ale też nie zachwyca, może zbyt dużo kawałków z nowej płyty, a może konwencja już trochę się przepaliła. Za to Low - mój prywatny numer trzy w kategorii koncertów zagranicznych - daje ponieść emocjom... Sił jeszcze dużo a dzień się kończy. Szkoda, bo w niedzielę tych sił zabraknie... Ostatni występ pana z laptopem na scenie eksperymentalnej i idę spać. Coś około 3:30. Panów z laptopami do końca nie kumam...</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Sobota</b></span></div><div class="MsoNormal"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Ten dzień przywitał nas... upałem. O godzinie 7 można było już zacząć zapominać o śnie i trzeba było zacząć myśleć jak tu się zregenerować, bo zapowiadał się znowu długi dzień. Ale jakoś się udało. Śniadanko prosto z reala, drzemka, gazetka, jakieś piwko i już południe. Zjawiamy się na terenach festiwalowych w okolicach zespołu Kamp. Muzyka słyszana zewsząd, tłumów jeszcze nie ma, typowy piknik. Dobra chwila żeby pochodzić, poznawać i tak też robimy. Po wstępie słyszanym z leżaków na scenie leśnej rozgrzewa się Asia Mina z 50 osobową orkiestrą dzieciaków. Fajnie to brzmi, ale jak już wspominałem jest czas poznawania - ruszamy pędem na Ballady i Romanse. Wszystko trochę zbyt krótko i za szybko...I już jesteśmy z powrotem bo na scenie trójki Kyst. Panowie jak zwykle z klasą i rozmachem. Dwie perkusje + gitara dają ciekawy efekt, choć lepiej ich się słucha w porze nocnej...Uff przerwa zasłużona. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPaNEFmnHlIelaZ8Antvxcq4rgP1wwe7q1J5su-PCETpxhdSgfHfORb73HLkrxsZStZBh3VP2YL-bBd7Rku70OX-d-kftrKaLi3pJGppDyZqHSzkv6XCqUFys2lFX21wtz-AMm8Qv7vbs0/s1600/DSC03509.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPaNEFmnHlIelaZ8Antvxcq4rgP1wwe7q1J5su-PCETpxhdSgfHfORb73HLkrxsZStZBh3VP2YL-bBd7Rku70OX-d-kftrKaLi3pJGppDyZqHSzkv6XCqUFys2lFX21wtz-AMm8Qv7vbs0/s320/DSC03509.jpg" width="320" /></a></div><div class="MsoNormal"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Strefa gastronomiczna. Cóż, niechybnie nam się przedłuża pobyt w strefie, tak, że Blonde Redhead słyszymy zza płotu, potem Mołr Drammaz, ale grupa wraca do strefy:) No i już za chwilę pierwsza dzisiejsza gwiazda - zespół Kury ze swoją szlagierową płytą POLOVIRUS. Przyznam, że jakoś dotychczas nie złapałem do końca tej konwencji, no i właśnie od tego są koncerty. Przede wszystkim duży kunszt techniczny muzyków pozwala im się bawić stylami, do tego charyzma Tymona i publiczność rytmicznie buja się przy discopolowych rytmach. W ogóle to jestem przekonany, że sprowadzenie na off festiwal Maryli Rodowicz lub Krzysztofa Krawczyka również przyciągnęłoby tłumy...</span></div><div class="MsoNormal"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Powoli się ściemnia, a to znaczy, że nadszedł czas na obowiązkowy punkt festiwalu - czyli holenderskie rowery! I ponownie ta sama wyluzowana ekipa bawiąca się swoją pracą:) No i wiatr we włosach, wódka na parkingu, piwa butelkowe i jest tak fajnie, że Gang Of Four znowu zza płota! Po 23 wracamy. Prosto na scenę leśną gdzie rozbrzmiewa już nastrojowo i melodyjnie Destroyer. I tutaj przyznaję kolejne trzecie miejsce! Ogólnie myślę - i nie jest to moja odosobniona opinia - że koncerty na leśnej udają się najlepiej. Nie wiem, czy to kwestia klimatu, nagłośnienia, czy repertuaru, ale Destroyera z pewnością zapamiętam...Ale prawdziwa bomba miała dopiero nadejść! Okrzyknięty główną gwiazdą festiwalu: zespół Primal Scream i jego płyta Screamadelica sprzed 20 lat docierała do mnie długo. A właściwie to do końca do mnie w ogóle nie dotarła. Gdyby nie to, że był to prime time, scena główna, brak alternatywnych wydarzeń, to wcale nie jestem pewien, że bym się na ten koncert wybrał. I jakaś taka ogólna niechęć we mnie była. Ale w pewnym momencie zostałem wybudzony z marazmu i proszę państwa nastąpiło olśnienie! Muzyczne objawienie, ogólnie doszło do euforii. Te rytmy - już wcześniej znajome - zwielokrotniły się i wybuchły z wielką siłą. Osiągnąłem absolutną ekstazę muzyczną. W tamtym momencie liczyła się tylko muzyka...</span></div><div class="MsoNormal"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Kto by pomyślał, że tak się to skończy.....</span></div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Niedziela</b></span></div><div class="MsoNormal"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoVpMbBKnXCHltIydT5dhnPKpB3nGeUQJrDmHyAHTxIkaHO8Q4p-1pt0gTk8EWNOSApVhNngUz66LXD5LvaLtsIO8k_i2Fn1Vx7x7Lp_6RM0nRnzkNpgJfw8z7u3APXuG7xLIEnwC9d9TO/s1600/Zdj%25C4%2599cie0166.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoVpMbBKnXCHltIydT5dhnPKpB3nGeUQJrDmHyAHTxIkaHO8Q4p-1pt0gTk8EWNOSApVhNngUz66LXD5LvaLtsIO8k_i2Fn1Vx7x7Lp_6RM0nRnzkNpgJfw8z7u3APXuG7xLIEnwC9d9TO/s320/Zdj%25C4%2599cie0166.jpg" width="240" /></a><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">No i nadszedł finałowy dzień festiwalu. Od rana upał i piękne słońce, jeszcze o tym nie wiemy, ale pogoda szykuje dla nas mnóstwo niespodzianek... Póki co piknik na polu namiotowym, kolejki do pryszniców nie dla nas.. Po wczorajszym, słabszym poranku, dziś znowu mnóstwo sił do spożytkowania! Dzisiaj też do posłuchania i obejrzenia najwięcej pewniaków. Jakoś się szczególnie nie spieszymy, tak więc występy rozpoczynamy od pewniaka Biff. Kto nie widział, niech koniecznie zobaczy - spodoba się... Kto widział ten się niczym nie zaskoczy. O 17 biezlizna, czyli absolutne MustSee! Wszystko świetnie zgrywa, fajnie posłuchać murowanego zestawu hitów, co gwarantuje formuła: Zespół gra płytę... janiszewski mimo wielkiego brzucha i alkoholowych worów pod oczami radzi sobie jak na frontmana tradycyjnie dobrze. Koncert Bielizny był również przełomowy pod tym względem, że od tej pory na festiwalu zaczął rządzić deszcz i błoto. I burza. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4AN9Vw4ud5e-wtjdYmSotPUB1NaCmmteauRAUjY1zdg8SOyx4d7PkTHpNmGrsgDweZdSDHc8bRGXrn9bCaNuxFx_HIgPVTKzDXO-2vlJIX_siYmxhbpQ2oAtnr5Y-XYAtA6JvblDatOQC/s1600/DSC03608.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4AN9Vw4ud5e-wtjdYmSotPUB1NaCmmteauRAUjY1zdg8SOyx4d7PkTHpNmGrsgDweZdSDHc8bRGXrn9bCaNuxFx_HIgPVTKzDXO-2vlJIX_siYmxhbpQ2oAtnr5Y-XYAtA6JvblDatOQC/s320/DSC03608.jpg" width="320" /></a></div><div class="MsoNormal"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Taka z piorunami! Zaczęło lać tak strasznie, że zalało scenę główną i Abradab nie zagrał. My po wiernym tańcu pod sceną poszliśmy przebrać co trzeba i suszyć komórki... Na szczęście padać przestało, na nieszczęście, nie na długo... Koncertowi zespołu Liars przyznaję kolejną ex aequo trzecią nagrodę. Potem znowu zaczął rządzić deszcz. Bardzo szkoda Deerohoof, szkoda dEUS, Ariel Pink w deszczu i błocie, ale chyba dał radę. Na więcej nie starczyło sił. Pożegnanie przy dźwiękach PiL, a Sebadoh to już w samochodzie w drodze powrotnej. </span></div><div class="MsoNormal"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Zawsze musi być jakieś: szkoda... I tak było wystarczająco pięknie, tak więc tych kilka zmarnowanych koncertów nie wpływa na odbiór całości. Po raz kolejny utwierdziłem się w przekonaniu, że znalazłem swoje miejsce, a z każdym kolejnym dniem wspomnienia będą ustępować miejsca przyszłorocznym oczekiwaniom. Póki co wspomnień cały worek...</span></div><div class="MsoNormal"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Cześć!</span></div><div class="MsoNormal"><br />
</div>Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-2322783019884883052011-08-12T09:35:00.000+02:002011-08-12T09:35:11.115+02:00Come back soon!<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Proszę nie odchodzić od odbiorników, już wkrótce (po grand weekendzie) relacja z Off'a!</span>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-86323288180454895282011-06-16T12:59:00.000+02:002011-08-03T14:26:21.064+02:00Off 2011 - Line Up z podziałem na sceny i godziny!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggQf7NiNZ2n_WGW9ujcnK93xmqK1zQyD42FmtKxMPQHNml81VyZ53WDmwnAiPU5lWb15WpFH_jScZLKrp1hSAOURX-fZewgESH7eC-rKGmxjomk2Koqpu1EiR9xZjURnksptMb5Poy0rMm/s1600/off2011.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggQf7NiNZ2n_WGW9ujcnK93xmqK1zQyD42FmtKxMPQHNml81VyZ53WDmwnAiPU5lWb15WpFH_jScZLKrp1hSAOURX-fZewgESH7eC-rKGmxjomk2Koqpu1EiR9xZjURnksptMb5Poy0rMm/s320/off2011.jpg" width="241" /></a></div><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Sierpień zbliża się WIELKIMI krokami, kilka dni temu została upubliczniona pełna rozpiska godzinowa. Tradycyjnie moje typy: <span class="Apple-style-span" style="background-color: lime;">na zielono</span> to co trzeba zobaczyć, <span class="Apple-style-span" style="background-color: yellow;">na żółto</span> to co również należy zobaczyć, ale w drugiej kolejności, lub gdy nie będzie lepszych zajęć. Oczywiście namawiam wszystkich do stworzenia własnej wersji. Wersja excelowa do pobrania <a href="http://www.sendspace.pl/file/ee6154e3e4696fbed7eba35">tutaj</a>.<span id="goog_545433730"></span><span id="goog_545433731"></span></span>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-4851375868072333922011-06-06T09:19:00.000+02:002011-06-06T09:19:19.693+02:00BARCELONA PRIMAVERA 2011<div class="MsoNormal"><div style="text-align: left;"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: large;"><b>SING ALONG WITH THE COMMON PEOPLE</b></span></div></div><div class="MsoNormal"><div style="text-align: left;"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span></div></div><div class="MsoNormal"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTo9-Dfc30K300LSM_u5ooSvT4i7C8CjzBDynvX9W3S6RFPUSm9JVnkr6UpuTkm8T3WwvBZDWC8zWPzdjOeY8h8ljNecsgDEY_S8eiOvCKDb9Cd-LdcKieh0WwNDvOq44lhOJX_Hl3RkhX/s1600/DSCN6432.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTo9-Dfc30K300LSM_u5ooSvT4i7C8CjzBDynvX9W3S6RFPUSm9JVnkr6UpuTkm8T3WwvBZDWC8zWPzdjOeY8h8ljNecsgDEY_S8eiOvCKDb9Cd-LdcKieh0WwNDvOq44lhOJX_Hl3RkhX/s320/DSCN6432.jpg" width="320" /></a></div><div style="text-align: left;"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span></div><div style="text-align: left;"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">ŚRODA</span></div></div><div class="MsoNormal"><div style="text-align: left;"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Odurzeni katalońskim słońcem, piwem z gatunku San Miguel i Estrella Damm ruszamy w kierunku pierwszego festiwalowego przystanku. Droga jest długa i wyboista, wiedzie ze słynnej twierdzy Montjuic, poprzez tereny olimpiady z 1992 roku prosto do Hiszpańskiej wioski czyli Poble Espanol. Na szczęście w głównej mierze jest z górki, co nadaje nam dodatkowego rozpędu i animuszu, adrenalina już też robi swoje. Pierwsze starcie, dokumenty, ksera, dowody, opaski. Uff, udało się.. Wchodzimy!!! Dziedziniec robi wrażenie, ze sceny dobiegają już dźwięki. Bardziej łapiemy klimat niż poszczególnych wykonawców, ale tak jest fajnie! Piwko, żetony, kolejki, muzyka gra! Słońce daje się we znaki, potem jest już znośniej, ale robi się coraz ciaśniej – spadamy bo alk w sklepach tylko do 23!</span></div><div style="text-align: left;"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span></div></div><div class="MsoNormal"><div style="text-align: left;"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">CZWARTEK</span></div></div><div class="MsoNormal"><div style="text-align: left;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzkX2TaWXdbppV4aIW90NPq9jlbK0xpVDr7d9oBBj_RlkuyRP9JT7BnE7_3l4EamrbaAxgTb4MpF-7APQStJ3OFVTCP-qrRI9KebjttPBzB29k88oT77PwRlvIXxKLvhSU3sCKs81LFJ4u/s1600/DSCN6431.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: left;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzkX2TaWXdbppV4aIW90NPq9jlbK0xpVDr7d9oBBj_RlkuyRP9JT7BnE7_3l4EamrbaAxgTb4MpF-7APQStJ3OFVTCP-qrRI9KebjttPBzB29k88oT77PwRlvIXxKLvhSU3sCKs81LFJ4u/s200/DSCN6431.jpg" width="200" /></a><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"></span></div><div style="text-align: left;"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Około godziny 18, kiedy słońce po raz pierwszy od naszego przyjazdu skryło się za chmurami, udajemy się w kierunku Parc del Forum – ogromnego, poziomowo zróżnicowanego, lecz głównie niestety betonowo – asfaltowego placu, na którego 10 scenach odbędą się festiwalowe koncerty. Po odbyciu wstępnych czynności kolejkowo – biletowych jesteśmy w środku! Zaczyna się do wielu niedociągnięć organizacyjnych – system płatniczy zawiesił się już na starcie, piwa niedolewają itp. – ale nic nie jest w stanie przyćmić radości z bycia tutaj! Już wstępny rekonesans pokazuje, że przed nami kilometry pieszych wędrówek. Najbardziej atrakcyjne pod względem muzycznym sceny – San Miguel i Llevant – są od siebie oddalone najbardziej. Oprócz tego, wygląda na to, że Llevant stage jest takim trochę miejscem „na przyczepkę” – ogrodzonym, asfaltowym placem dokoptowanym na potrzeby festiwalu. Jednak jak wiadomo festiwale to również sztuka wyboru – i pewnie nie raz przyjdzie nam wybrać wygodniejsze miejsce nawet kosztem wrażeń artystycznych.</span></div><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9ahhF9FwoVOGPcRPS3vk3qncmm_GYIIE5Qga_0jOSWvdOhmHaFa_EiiJBht2pYeLQUlgAt8QEDzfOHAa_-MqEj1vkRY5Mj72_N5nKuf1muikx5QjgX12ux91w2RnukzVdPSeb8snQvV3p/s1600/DSCN6433.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9ahhF9FwoVOGPcRPS3vk3qncmm_GYIIE5Qga_0jOSWvdOhmHaFa_EiiJBht2pYeLQUlgAt8QEDzfOHAa_-MqEj1vkRY5Mj72_N5nKuf1muikx5QjgX12ux91w2RnukzVdPSeb8snQvV3p/s200/DSCN6433.jpg" width="200" /></a></span><br />
<div style="text-align: left;"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Póki co zaczynamy od Llevant Stage siedząc na dość rozgrzanej ziemi, zajadając orzeszki słuchamy <b>Sonny & the Sunsets</b> i rozkoszujemy się chwilą… </span></div><div style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZsbSA8iecE5FMOhq4xrb0tYHpAbKgfdCiSKqQwtA2QH2cUeQ_sRqPPDGMmxUNJyGqlTNUgXE-c34PB1XZyAUbpxzQ4vWGcWmALWYqOFc4lRpGzsDUgXYMctR7vqI34_rIR3p3mhwdYhwZ/s1600/DSCN6435.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: left;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZsbSA8iecE5FMOhq4xrb0tYHpAbKgfdCiSKqQwtA2QH2cUeQ_sRqPPDGMmxUNJyGqlTNUgXE-c34PB1XZyAUbpxzQ4vWGcWmALWYqOFc4lRpGzsDUgXYMctR7vqI34_rIR3p3mhwdYhwZ/s200/DSCN6435.jpg" width="150" /></a></div><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Po jakiejś godzinie ruszamy dalej odkrywać nieznane jeszcze tereny. Na jednej z mniejszych scen gra w tym czasie nasz <b>The Car is on Fire</b> i choć chłopaki muzycznie bronią się jak najbardziej, to niestety jest to taki „mecz bez udziału publiczności”. </span></div><div style="text-align: left;"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Dokładnie te same uwagi dotyczą drugiego naszego/nie naszego zespołu – <b>Kyst</b>, który gra w tym samym miejscu jakieś 5 godzin później…</span></div><div style="text-align: left;"><br />
</div><div class="MsoNormal"><div style="text-align: left;"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Po uporaniu się z kwestiami płatniczymi i po wypiciu najdroższego piwa w życiu (9Euro) udajemy się w kierunku sceny Pitchfork, gdzie swój koncert gra kalifornijski elektroniczny, lecz lekko też popowy band – <b>Glasser</b>. Wokalistka, utalentowana niebywale – również pod względem tanecznym. Uprzedzając nieco fakty, chyba tylko Polly Jean Harvey prześcignęła ją w kategorii: gracja. Miło się tego słucha i jedyne do czego można się przyczepić – to to, że tak krótko. Ale taki już jest urok festiwali, że zespoły grające o wcześniejszych godzinach grają czasami po 30-45 minut…</span></div></div><div class="MsoNormal"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzNV1TkDXoWmz9IfalYr7KLpC1x4nFv-dJRPzABs5QHQwjvi2MYuv5g2oBOzlRAogCFOitNjmMG35-vY_zHk9Df93MmaPVXDeRAbzvTttcjtmJBvBOeSNmGys6EVk9VNsEqmZougCFCHEo/s1600/DSCN6445.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzNV1TkDXoWmz9IfalYr7KLpC1x4nFv-dJRPzABs5QHQwjvi2MYuv5g2oBOzlRAogCFOitNjmMG35-vY_zHk9Df93MmaPVXDeRAbzvTttcjtmJBvBOeSNmGys6EVk9VNsEqmZougCFCHEo/s320/DSCN6445.jpg" width="320" /></a></div><div style="text-align: left;"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Różnego rodzaju zawirowania sprawiają, że na koncert <b>Grindermana </b>trafiamy spóźnieni. A że łysiejący Nick Cave fanów ma wielu, nasze miejsce jest dalekie od idealnego. Ten wydawało by się niefortunny splot wydarzeń powoduje, że za jakieś pół godziny trafiamy na koncert <b>Glenna Branki</b> i jego 6-osobowej orkiestry. I to jest pierwsza festiwalowa bomba! Rozbudowane, kilkunastominutowe kompozycje idealnie wpasowują się w mój nastrój. I to jest jedna z kwestii, dla których uwielbiam festiwale – czasem zupełnie nieoczekiwanie doświadczasz czegoś niesamowitego…</span></div></div><div class="MsoNormal"><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjy3E2EIcGu-pwyyPxAEyAl7f-fYKJH5pjjEOtEyWLZifhi-bXNZiQT6-XEBCN0ZIpC2Lnj8K5cleKD6s26RDSidkTfv2v_KOrIPl1r8dRKsNMDYymyjbPqFJUwuoqhpUqDLDVDFWLpAXek/s1600/DSCN6449.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjy3E2EIcGu-pwyyPxAEyAl7f-fYKJH5pjjEOtEyWLZifhi-bXNZiQT6-XEBCN0ZIpC2Lnj8K5cleKD6s26RDSidkTfv2v_KOrIPl1r8dRKsNMDYymyjbPqFJUwuoqhpUqDLDVDFWLpAXek/s200/DSCN6449.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tak wyglądała muzyka zespołu Suicide</td></tr>
</tbody></table><div style="text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDI0TzuKg2FVEEURv2FBmqlKKMwi-oWrdIILyT-KRLn7iDw_VdpvJ1IwBO_mt_B7yNNcMpb6vp6oHNtbsmrekUHn-0wZGCZ5_PbcmK3DYDkZhYReAOuZok0ITLr0a4K4WUNSvrRBM7qYeJ/s1600/DSCN6451.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDI0TzuKg2FVEEURv2FBmqlKKMwi-oWrdIILyT-KRLn7iDw_VdpvJ1IwBO_mt_B7yNNcMpb6vp6oHNtbsmrekUHn-0wZGCZ5_PbcmK3DYDkZhYReAOuZok0ITLr0a4K4WUNSvrRBM7qYeJ/s200/DSCN6451.jpg" width="200" /></a><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Z powodu wyborów, o których pisałem wcześniej świadomie rezygnujemy z koncertu Interpol, żeby zebrać siły na kulminację wieczoru, czyli <b>the Flaming Lips</b>. Póki co słuchamy chyba najbardziej awa<span id="goog_652620394"></span><span id="goog_652620395"></span>ngardowego i najtrudniejszego w odbiorze koncertu, gdzie zespół – o bardzo wdzięcznej nazwie – <b>Suicide </b>odgrywa swoją pierwszą płytę nagraną gdzieś pod koniec lat 70tych. Ponownie uprzedzając fakty, jutro Jarvis Cocker powie o tym zespole, jako o jednym z najwybitniejszym zespołów w historii!! Odurzeni muzyką i atmosferą udajemy się w stronę głównej sceny, zajmujemy idealne miejsce i czekamy na Wayna Coyna i jego objazdowy cyrk! Mimo, że miejscami koncert zawiera wręcz identyczne sekwencje wydarzeń, mimo, że konfetti już nie takie kolorowe a balony jakby mniejsze, to wspaniałe piosenki – w dużej mierze wyśpiewane przez publiczność – charyzma wokalisty i ogólnie jakaś taka podniosła atmosfera, powodują, że chce się znowu tego słuchać i to oglądać… I to już koniec na dziś – mimo że zmęczeni, zaskakująco szybko docieramy do placu katalońskiego, a stamtąd pustymi, tak…pustymi Ramblami wracamy do naszego obskurnego hoteliku:)</span></div></div><div class="MsoNormal"><div style="text-align: left;"><br />
</div></div><div class="MsoNormal"><div style="text-align: left;"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">PIĄTEK</span></div></div><div class="MsoNormal"><div style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhS_dOdAjLqoaPZhacc_Tv2YjLj-bKIwK8QLL8O2RfnUHxhEBXRL4AIR_Vtib9aIDJaQJQHHIWCXYMPE6Pp0iMxQxpAGaZwA_SfF6MuzLFkcKrNpYW363B_eDV7n9oWt0Nciw2N1dcfqNY8/s1600/DSCN6481.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhS_dOdAjLqoaPZhacc_Tv2YjLj-bKIwK8QLL8O2RfnUHxhEBXRL4AIR_Vtib9aIDJaQJQHHIWCXYMPE6Pp0iMxQxpAGaZwA_SfF6MuzLFkcKrNpYW363B_eDV7n9oWt0Nciw2N1dcfqNY8/s200/DSCN6481.jpg" width="150" /></a></div><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpCm75BDAArkSAzokuOdFdfjYnGUmQSnAtuMlxNnGJUacYLmBTO3K2FIG00b6cE3PfLWj8i-tNUQU2eGuxYPK0tBfBMXK2YPcdHHitE76S8avMA9oJbnKwk8RNBae0kYH5jtjfRMf2E7b2/s1600/DSCN6480.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpCm75BDAArkSAzokuOdFdfjYnGUmQSnAtuMlxNnGJUacYLmBTO3K2FIG00b6cE3PfLWj8i-tNUQU2eGuxYPK0tBfBMXK2YPcdHHitE76S8avMA9oJbnKwk8RNBae0kYH5jtjfRMf2E7b2/s200/DSCN6480.jpg" width="150" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">dos cervezas por favor</td></tr>
</tbody></table><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Dziś na nabrzeżu pojawiamy się jakoś przed 19. Duże Estrelle dodają nam animuszu. Wchodzimy! Początek bliźniaczy z wczorajszym. Ostatnie promienie słońca, scena Llevant, gra zespół <b>the Fiery Furnaces</b>, rozkoszujemy się tym jak mamy fajnie. Korzystamy z festiwalowego życia w oczekiwaniu na koncert <b>the National</b>. Ludzi przybywa z każdą minutą bo to absolutny headliner tej części wieczoru. Grają dużo szlagierów z ostatniej płyty, charakterystyczny tubalny głos wokalisty dobrze sprawdza się na żywo. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMCe6uchjek0WONQXuCE_2-ikVTojRMKGvA9s9b-LqIeBRA9Km3JslB3kdUuZEyWzt2v8fowSAB_AKzjUoFv8qeyTeGTofXInyXemcyUhanagBA_7OEzNLSJPNqAh3meXdZ0YmUKmudwe3/s1600/DSCN6485.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMCe6uchjek0WONQXuCE_2-ikVTojRMKGvA9s9b-LqIeBRA9Km3JslB3kdUuZEyWzt2v8fowSAB_AKzjUoFv8qeyTeGTofXInyXemcyUhanagBA_7OEzNLSJPNqAh3meXdZ0YmUKmudwe3/s200/DSCN6485.jpg" width="200" /></a></div><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Potem piwko, papieros, piwko i już jesteśmy na mojej ulubionej scenie: ATP. Mamy dobre, wygodne, siedzące miejsce – trochę jak w teatrze – ludzie wypełniają każdą wolną przestrzeń, ale scena jest dość mała i atmosfera mimo wszystko kameralna. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVq3nMbx24jEATpi_PVoU93Kdc79C58BOTLKVnXchpspjScLfqSkKNU_Ikwpi0x8VFt2L3UEXWnNMqtVbAC-hTRoeuiAirr5hAFjHxfonIMZi9JbTFhrBjyPy0Tl1jg1dW9bdaeXROZubd/s1600/DSCN6502.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVq3nMbx24jEATpi_PVoU93Kdc79C58BOTLKVnXchpspjScLfqSkKNU_Ikwpi0x8VFt2L3UEXWnNMqtVbAC-hTRoeuiAirr5hAFjHxfonIMZi9JbTFhrBjyPy0Tl1jg1dW9bdaeXROZubd/s200/DSCN6502.jpg" width="200" /></a></div><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Bardzo dobrze komponuje się tam muzyka zespołu <b>Low </b>– powolne, zmysłowe rytmy, robi się błogo i leniwie… Niebawem zostaję sam. Przenoszę się na Ray-Ban stage gdzie zaczyna się już koncert <b>Explosions In the Sky</b> – znów idealny czas i miejsce na taką muzykę. Ściana gitar, ale też coś więcej, coś o czym mówi nazwa zespołu… jest już grubo po 1 w nocy. Idę na scenę główną w oczekiwaniu na <b>Pulp</b>. 1:45 zaczynają. Jarvis Cocker prowadzi ciekawą i ożywioną konferansjerkę. O tym jak grali tu na drugiej Primaverze 9 lat temu. O tym, że grają pierwszy koncert od 15 lat w oryginalnym składzie. I oczywiście muzyka. Same hity. Sala tańczy i śpiewa. Przy pierwszych rytmach i słowach „She came from Greece she had a thirst for knowledge…” przez publikę przechodzi wstrząs. I zarazem sygnał końca drugiego dnia. Na placu katalońskim deszcz zaczyna padać…</span></div></div><div class="MsoNormal"><div style="text-align: left;"><br />
</div></div><div class="MsoNormal"><div style="text-align: left;"><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">SOBOTA</span></div></div><div class="MsoNormal"><div style="text-align: left;"><div style="text-align: left;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyVtzFYeY9QHs78Y2QeH1YvLZP2WVvmXKlx2Gp4wblgGHDwSBco1vESsqiAp4EeHsv7whXN2ThMJd4X23f4-yvk6F9zYO2Gd8RSCcFjTw_v-S_lkKFGs4RGt7_GB5wx44_q7LQCuIv1wb7/s1600/DSCN6512.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyVtzFYeY9QHs78Y2QeH1YvLZP2WVvmXKlx2Gp4wblgGHDwSBco1vESsqiAp4EeHsv7whXN2ThMJd4X23f4-yvk6F9zYO2Gd8RSCcFjTw_v-S_lkKFGs4RGt7_GB5wx44_q7LQCuIv1wb7/s200/DSCN6512.jpg" width="200" /></a></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmCo1Gx_Isoo8jlnfYJieDyVlM-znPl1hgmQ9Vw_KuLMYwOdqZp-VkKqh949IBAb4LcCjuwdPBJccZHvVdR-cZnJ1USOnYYtyXegKwQ8xNdcZKiwknTxiSO7T9YbGSV2jevuX7dRvx7Bmr/s1600/DSCN6515.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmCo1Gx_Isoo8jlnfYJieDyVlM-znPl1hgmQ9Vw_KuLMYwOdqZp-VkKqh949IBAb4LcCjuwdPBJccZHvVdR-cZnJ1USOnYYtyXegKwQ8xNdcZKiwknTxiSO7T9YbGSV2jevuX7dRvx7Bmr/s200/DSCN6515.jpg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyVtzFYeY9QHs78Y2QeH1YvLZP2WVvmXKlx2Gp4wblgGHDwSBco1vESsqiAp4EeHsv7whXN2ThMJd4X23f4-yvk6F9zYO2Gd8RSCcFjTw_v-S_lkKFGs4RGt7_GB5wx44_q7LQCuIv1wb7/s1600/DSCN6512.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivZi6d2Ulk_tkQgXhvFoxHKHuLgnsuH7ULa2y_G_a3w_3pzQlxs7Wu95eblARJ1EqPP4BgzwMFAVQ8UqGDfnna07XA9ab3DYT8j16OmJT_tXMqFZwR74-FFJWaJXncIcfxbITg18eNfdlp/s1600/DSCN6516.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivZi6d2Ulk_tkQgXhvFoxHKHuLgnsuH7ULa2y_G_a3w_3pzQlxs7Wu95eblARJ1EqPP4BgzwMFAVQ8UqGDfnna07XA9ab3DYT8j16OmJT_tXMqFZwR74-FFJWaJXncIcfxbITg18eNfdlp/s200/DSCN6516.jpg" width="200" /></a><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Rozpoczynamy ostatni dzień festiwalu. Plany koncertowe jak zwykle ambitne, ale i zestaw wykonawców na dziś szczególnie bogaty. Rozpoczynamy tradycyjnym oszczędnościowym piwkiem, choć i tak bilans wydatków na festiwalowego San Miguela za 4Euro kubek jest zatrważający. Siedzimy na trawiastym wzniesieniu w oczekiwaniu na koncert <b>Fleet Foxes</b>. Zajadamy hiszpańskie parówki. Tuż przed 20 zaczynają grać. Pogoda jest iście piknikowa i odbiór muzyki takowy. Minimalnie efekt psuje wiatr, który na tak dużej odległości nieco zniekształca dobiegającą z głośników muzykę. Po jakichś 40 minutach idziemy dalej, bo jak pisałem wcześniej kolejne zespoły czekają…Demoniczny <b>Gonjasufi </b>na scenie Pitchforka daje całkiem niezły pokaz. Na dłużej zatrzymujemy się na koncercie niemieckiej legendy <b>Einsturzende Neubauten</b>. Panowie wnieśli na scenę kupę żelastwa – rury różnego pochodzenia, blachy i inne dziwne instalacje. W epoce muzyki z komputera robi to duże wrażenie – tym bardziej, że sami szczycą się tym, że grają bez użycia elektroniki, a dźwięki elektroniczne wydają się być. Na telebimach oglądamy przebitki z finału Ligi Mistrzów. Messi gol! Powoli robi się ciemno i wracamy na scenę główną gdzie już zaczyna najpiękniejszy głos i osobowość festiwalu – <b>PJ Harvey</b>. </span><br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkMCzw4kZJiYifuuekhEtccaRf4tjN7te403xVONTfzfcGor4zB-3akSf5CDiOg5Biw06FlMTvp9Ios1YPWpwy1lguSx4ZrhmqfNor5JmrZfchTr4UCXSst3czyZf7Gk0bouoCZUz4nuWH/s1600/DSCN6519.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkMCzw4kZJiYifuuekhEtccaRf4tjN7te403xVONTfzfcGor4zB-3akSf5CDiOg5Biw06FlMTvp9Ios1YPWpwy1lguSx4ZrhmqfNor5JmrZfchTr4UCXSst3czyZf7Gk0bouoCZUz4nuWH/s200/DSCN6519.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ten biały duch to PJ</td></tr>
</tbody></table><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Odgrywa wiele kawałków z ostatniej płyty: Let England Shake – hymny na cześć Zjednoczonego Królestwa (co w kontekście porażki Manchesteru staje się ciut mniej przekonujące:)). Lecimy dalej – zatrzymujemy się na dłużej i słuchamy najbardziej nastrojowego koncertu wieczoru: <b>Galaxie 500</b>, a właściwie jego wokalisty z żoną i zespołem, bo sam zespół nie istnieje już od dawna. Płyta Fire jest jedną z ulubionych moich płyt ostatnich czasów, więc tym ciekawiej było się spotkać z legendą i podumać w atmosferze tej pięknej muzyki. Bardzo przekonujące…</span></div></div><div class="MsoNormal"><div style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0uzEi9sft_JKJG4Fn_5DyHL180HL4kumv3NJv8C4WGFXe-DEcr9Rmt10OadTRMqohvi82WcAHGEcy56X3ZQlWeoUzo9vomtBnwhHyqQWnKSC6KlSrPJLdloef35Bbc7cWGYl0hQFk4bEG/s1600/DSCN6526.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0uzEi9sft_JKJG4Fn_5DyHL180HL4kumv3NJv8C4WGFXe-DEcr9Rmt10OadTRMqohvi82WcAHGEcy56X3ZQlWeoUzo9vomtBnwhHyqQWnKSC6KlSrPJLdloef35Bbc7cWGYl0hQFk4bEG/s200/DSCN6526.jpg" width="200" /></a></div><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Powoli zaczyna pojawiać się wizja końca… Chodzimy żegnamy się: <b>Swans</b>, super klimat na <b>Mogwai </b>i wreszcie wyczekiwany <b>Animal Collective</b>. Brakuje już trochę sił, żeby to wszystko przeżyć na 100%. Bolą nogi i kręgosłupy:) Chętnie bym jeszcze kiedyś zobaczył AC na samodzielnym koncercie, bo wyglądało na to, że trochę to nie był czas i miejsce na aż tak pokręconą muzę. I tak dobrnęliśmy do końca! Festiwal i cały wyjazd na pewno zapamiętamy na zawsze. Gdyby można było stopniować przymiotnik „zajebisty” musiałbym go użyć w stopniu najwyższym. W połączeniu z pobytem, zwiedzaniem miasta, atmosferą, trudno będzie go przebić w przyszłości. Póki co zostają zdjęcia i nasze wspomnienia…</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmnXlHzmoBPjT_bJQuuKyJF63eRxDYEiD_hm5Us_teeQahMjg7jxjj7P5dLeTchd1YJFMLvFBlc-HV0bNOFYuYEEGqwTMhxlNb5IKldOf_0MPAtmeYiRLhQJPPU7kW4Ilf55MTSCNtkE-z/s1600/DSCN6529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmnXlHzmoBPjT_bJQuuKyJF63eRxDYEiD_hm5Us_teeQahMjg7jxjj7P5dLeTchd1YJFMLvFBlc-HV0bNOFYuYEEGqwTMhxlNb5IKldOf_0MPAtmeYiRLhQJPPU7kW4Ilf55MTSCNtkE-z/s320/DSCN6529.jpg" width="320" /></a></div><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"></span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">PS1. Jakoś nocnych zdjęć dowodzi zasadności rozmyślania nad kupnem nowego aparatu</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">PS2. Wszędzie w tekście, gdzie pojawia się liczba mnoga, mam na myśli siebie i moją dziewczynę Anię, która dzielnie dotrzymywała mi kroku nawet przy największych muzycznych dziwactwach</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">PS3. Wrócimy tu jeszcze...</span><br />
</div></div><div class="MsoNormal"><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"></div><div style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><br />
</div></div></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-53508746836514772352011-05-16T21:10:00.000+02:002011-05-16T21:10:43.422+02:00Kwiecień, czerwiec, maj...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipOoPGL7OGd33nzokxgw3m0tj1loUA147BQehqJL6Kqx7fc0xsHVPZWJ_Qf4DXdJN7nTBdfD98aD35O8Zp-qzwYf5q55_e2gI8mPq873aieWpxCxsNIQssfYDbAhUgXokj9yrGMgv0GP3R/s1600/SebadohIII.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipOoPGL7OGd33nzokxgw3m0tj1loUA147BQehqJL6Kqx7fc0xsHVPZWJ_Qf4DXdJN7nTBdfD98aD35O8Zp-qzwYf5q55_e2gI8mPq873aieWpxCxsNIQssfYDbAhUgXokj9yrGMgv0GP3R/s1600/SebadohIII.jpg" /></a></div><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Wygląda na to, że ostatnimi czasy nieco zaniedbałem jakąkolwiek aktywność na tej stronie i nie wygląda na to, by w najbliższym czasie to się zmieniło. Cóż, wiosenne słońce nie sprzyja tego typu aktywnościom, tylko zupełnie innym. Przechodząc do tematu naczelnego tegoż bloga, zastanówmy się co straciliśmy? Na pewno uważni i samodzielni słuchaczo-czytelnicy odnotowali kolejnych kilka mocnych akcentów w zapowiedzich pana Rojka. Z mojej strony pierwsze odkrycie to kolejne muzyczne ogniwo muzyki początku lat 90-tych - zespół Sebadoh z płytą <a href="http://www.mediafire.com/?mqlr3jmmvj2">Sebadoh III</a>, którą to w przypływie szczęścia od razu zamówiłem na ebayu! Do tego również ciekawy i nieodkryty Blonde Redhead, fenomenu Anny Calvi jakoś nie do końca... Do tego dochodzą bardzo mocne polskie uderzenia: nieśmiertelny Dezerter, Ballady i Romanse, a dla fanów 19 wiosen (czyli głównie dla mnie): TRYP i robi się już tego tyle, że znowu nie jesteśmy w stanie zobaczyć wszystkiego, bo kiedyś trzeba jeszcze wypić piwo </span><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">w dużych ilościach</span><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">, wypalić wiele papierosów, poopalać się słońcem i tak ogólnie zażyć relaksu, czego wszystkiego i jeszcze więcej w tym miejscu tradycyjnie Państwu życzę!</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">PS. Dla mnie teraz to już tylko Primavera i Barcelona i jeśli uda mi się stamtąd wrócić postaram się streścić swoje wrażenia!</span>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-28798366508828445112011-04-19T09:30:00.000+02:002011-04-19T12:14:20.570+02:00Johnny The Legend<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhScP_q177178wW-NZAUgyG_aXQBI6O0sh2WUV81QiXj4zrTpJ_ZCxxVSgVSKDm1GTrQsWlNO4dZyo10uyRK_1hVKMeqRWLdxvVIdJs5dVtMqw5TR8ioAOHWpyYSBqM9FMOnKIHuiYcVqLw/s1600/jlydon.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhScP_q177178wW-NZAUgyG_aXQBI6O0sh2WUV81QiXj4zrTpJ_ZCxxVSgVSKDm1GTrQsWlNO4dZyo10uyRK_1hVKMeqRWLdxvVIdJs5dVtMqw5TR8ioAOHWpyYSBqM9FMOnKIHuiYcVqLw/s1600/jlydon.jpg" /></a></div><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Z kolejnej porcji ogłoszonych wczoraj kolejnych wykonawców na szczególną uwagę zasługuje zespół Johna Lydona -> <span class="Apple-style-span" style="color: red;">Public Image Ltd</span>. Jakkolwiek nazwisko Lydon niekoniecznie musi być znane szerokiej publiczności - tak Johnny Rotten już być powinno. Dodając, że jest to jedna i ta sama osoba, powoduje, że niespecjalnie umiejący spiewać, z charakterystyczną manierą wokalną ("historyyjaaaa") były wokalista Sex Pistols pretenduje do miana największej legendy tegorocznego off festiwalu. Pozostaje nam tylko trzymać kciuki, żeby wypadł lepiej niż jego zeszłoroczny odpowiednik Marky Smith z The Fall. Z dorobku artystycznego Public Image Ltd zdecydowanym opus magnum jest ich druga płyta <a href="http://www.mediafire.com/?lnzmzmmom33">Metal Box</a>. Moim faworytem jest także ich debiut: <a href="http://www.mediafire.com/?ke5q2azwiim">First Issue</a> jako bezpośredni spadkobierca Never Mind the Bollocks.</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Oprócz anglików warto również zwrócić uwagę na zespół Jose Gonzaleza - <span class="Apple-style-span" style="color: red;">Junip</span>: takie przyjemne gitarowe plumkanie dobre przy piciu piwa przez słomkę i skubaniu festiwalowej trawki...</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Reporterskim obowiązkiem trzeba również odnotować dwa kolejne polskie zespoły, które zdecydowanie zapisały się już w historii </span><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">muzyki</span><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> i nie tylko polskiej:<span class="Apple-style-span" style="color: red;"> The Car is on Fire</span> i <span class="Apple-style-span" style="color: red;">Kapela ze Wsi Warszawa</span>.</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">No i na koniec: Lubimy to?</span><br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="390" src="http://www.youtube.com/embed/9BGi8u8BtaA" title="YouTube video player" width="480"></iframe><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Czy wolimy to?</span><br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="390" src="http://www.youtube.com/embed/RqAPbFm4tXQ" title="YouTube video player" width="480"></iframe>Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-942170456114980072011-04-12T12:04:00.000+02:002011-04-12T14:34:15.764+02:00Gdzie rosną poziomki? Na TVP Kultura!<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDh5I11JzaT53he-euxHHx9roMQTvHYVAblkkLWeO6xxWkyvq1EYlo0IsQonI2JBayptYw7ltzmwL6Ge6TlCQkymwQ8xyDlYRMIxEZexpROktbi5WYyVNMn8oeYDv9NjDwKLvWxyOQ5dmm/s1600/setimo_selo.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDh5I11JzaT53he-euxHHx9roMQTvHYVAblkkLWeO6xxWkyvq1EYlo0IsQonI2JBayptYw7ltzmwL6Ge6TlCQkymwQ8xyDlYRMIxEZexpROktbi5WYyVNMn8oeYDv9NjDwKLvWxyOQ5dmm/s320/setimo_selo.jpg" width="320" /></a><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">W czasie dużego kryzysu mediów niekomercyjnych i nadmiaru programów typu grupa ludzi + stół, stacja TVP Kultura funduje nam nie lada gratkę, mianowicie miesiąc z filmami Ingmara Bergmana. Cyfrowo odnowionymi! I co najważniejsze: o ludzkich porach! Z Bergmanem to tak jest, że każdy niby zna, a już na pewno nie jest tak, że się go nie zna... Że niby "świt jak u Bergmana" śpiewa Kasia N. i wszyscy czujemy w czym rzecz, ale po prawdzie - piszę o sobie - Bergman poznany nie jest. Wspominając moje dotychczasowe potyczki z jego filmami to uświadamiam sobie, że coś tam widziałem od połowy, coś tam do połowy, na czymś tam przysnąłem, coś tam mnie nie zachwyciło. Jedyne co doskonale pamiętam to przedpołudniowa niedzielna projekcja filmu "Tam gdzie rosną poziomki" w kinie Malta jeszcze chyba w latach 90tych...</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Tym większą radością napełniła mnie informacja o cyklu w paśmie telewizji kulturalnej. Zaczęło się niestety jak zwykle "Letni sen" - usnąłem, "Uśmiech nocy" - niezachwycił, rozproszyłem się i przełączyłem...Aż wreszcie "Siódma pieczęć" - załapałem! Wczorajsze "Źródło" - załapałem i trzyma! A będzie coraz lepiej! Czekają na nas "<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqr1v5KdsM3oPwFAL6B4N7jhXi8aEkwflLxRFXsdPmajuzMe9o53qnzWY497CYykGXm4KyQx_y_SvPIZblfXqDTwxUCQhQN3amvFU1V0bRLwu-IC2WSQJqckVYWCjW_v_JGllVYHhxwok3/s1600/gosciewp.bmp">Goście wieczerzy pańskiej</a>", "Milczenie", "Szepty i krzyki", "Sceny z życia małżeńskiego". Póki co niestety to tylko znane tytuły... Tak więc jeżeli ktoś jeszcze nie zaczął to dziś jest dobry moment: początek trylogii "Jak w zwierciadle". Dzięki temu unikniemy potem kupowania FilmBoxów za 200zł czego i Państwu życzę!</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>(*)</b>na zdjęciu średniowieczny rycerz Antonius - bohater filmu "Siódma pieczęć" - rozgrywa partię szachów ze śmiercią, której stawką jest jego życie (w późniejszej fazie filmu traci hetmana, ale dalszych szczegółów zdradzał nie będę)</span>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-66157290883225207152011-04-04T21:18:00.000+02:002011-04-04T21:19:24.200+02:00Stefan w Katowicach!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW68kX4BlDEbgBCtpzmlgdqqe9rWDUbD4vLR-4Mvib9YacdtVwJSLK7fiaWk3dw5K0X5-F3_g4kEbHXrWhxuuUogpMjmZEMttAsywF7OyarFODet3imIBTyyt_Ka8y8KnZ9yS5Nl1Ft8E_/s1600/Bielizna_-_Taniec_Lekkich_Goryli.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW68kX4BlDEbgBCtpzmlgdqqe9rWDUbD4vLR-4Mvib9YacdtVwJSLK7fiaWk3dw5K0X5-F3_g4kEbHXrWhxuuUogpMjmZEMttAsywF7OyarFODet3imIBTyyt_Ka8y8KnZ9yS5Nl1Ft8E_/s1600/Bielizna_-_Taniec_Lekkich_Goryli.jpg" /></a></div><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Kolejna garść festiwalowych informacji za nami. Dziś chciałbym głównie skupić się na kolejnym wykonawcy z cyklu: "Legendarny zespół gra legendarną płytę". W zeszłym roku mieliśmy Aptekę i Voo Voo, a dziś przyszedł czas na zespół Bielizna i ich najlepszą i najbardziej zasłużoną płytę:<a href="http://peb.pl/albumy-rock-and-metal/109163-rapidshare-bielizna-taniec-lekkich-goryli.html"> Taniec lekkich goryli</a>. Do zespołu i płyty mam stosunek zdecydowanie emocjonalno - sentymentalny. Jako fizyczne ucieleśnienie tego nagrania od zawsze pamiętam kasetę kolegi Karola L. - zawsze zakurzoną, od zawsze poplamioną i bez okładki, jeżdżącą po wszystkich kolejnych stancjach. Na jakiś długi czas przejąłem ją nawet na użytkowanie, ale potem ją oddałem i pewnie do dziś gdzieś tam leży i znowu nikt o nią nie dba:) W każdym razie jeśli ktoś nie zna, albo zna trochę - posłuchać trzeba bo warto. </span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Z innych zespołów dziś ogłoszonych na pewno trzeba zwrócić uwagę na kolejny z cyklu: "znaczących zespołów w świecie alternatywnej muzyki": zespół Low. Do przesłuchania uznawana za ich najlepszą, płyta o przyjemnie brzmiącej nazwie: <a href="http://www.mediafire.com/?jzmmmgejz4y">Things We Lost in the Fire</a></span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Póki co słuchamy płyt i czekamy na lato kiedy pod sceną wspólnie odśpiewamy i odtańczymy "Kołysankę dla narzeczonej tapicera" czy też "Krótką Przygodę Z Człowiekiem, Który Obiecywał Wykładzinę Podłogową"</span>Unknownnoreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-31311121717062374192011-03-22T14:16:00.000+01:002011-03-22T14:16:45.141+01:00Wiosna i zmagania z metrowym człowieczkiem<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjM080MEFR3j5cP9nzHCsJZsqIviFZqLWVFed3lzXKf2o-9H3QYJu-zJjI_Of556x2Z7SAsCfL4elrmhQwNsb9dnOLDl2CE1_AdGWP0fdAl_bbjqH_0I9JDYj8HWkF-Lu5OZwXl3StNbETQ/s1600/oaliv.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="203" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjM080MEFR3j5cP9nzHCsJZsqIviFZqLWVFed3lzXKf2o-9H3QYJu-zJjI_Of556x2Z7SAsCfL4elrmhQwNsb9dnOLDl2CE1_AdGWP0fdAl_bbjqH_0I9JDYj8HWkF-Lu5OZwXl3StNbETQ/s320/oaliv.jpg" width="320" /></a></div><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Kolejne offowe ogłoszenia za nami. I ponownie bardzo solidna dawka dobrej - może i offowej - ale przystępnej muzyki. </span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Po pierwsze Primal Scream gra album <a href="http://www.mediafire.com/?z2mjzyzwdon">Screamadelica </a>- jakoś nie przychodzi mi mówić o płycie z 1991 roku jako legendarnej, ale taki status rzekomo posiada. Legenda czy nie legenda posłuchać naprawdę warto.</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Po drugie bardzo ciekawa amerykańska grupa o sporym dorobku artystycznym - Xiu Xiu. Zainteresowałem się nimi przy okazji zeszłorocznego koncertu w Poznaniu, ale nie poznałem tematu w stopniu kwalifikującym mnie aby coś komuś polecać lub nie polecać. Ale myślę, że każdy wnikliwy czytelnik i przyszły uczestnik festiwalu zrobi to na własną rękę!</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">No i po trzecie: Olivia Anna Livki. Nieco dziwne nazwisko, artystka ni to polska ni to niemiecka. Kiedy zobaczyłem ją jakieś dwa tygodnie temu w jednym z popularnych programów popularnej stacji od razu wiedziałem, że coś tu nie gra! Niewiarygodny talent, dodatkowo dziewczyna śpiewa, gra na basie i komponuje. A to już znamionuje wielkiego artystę - i ja wróżę jej wielką karierę, ale będzie też to swoisty test, czy polska publika jest gotowa na tego typu odważnych i nietuzinkowych artystów. I nie chodzi tu nawet o to, że - mówiąc mało dosadnie - mam słabość do basistek:), że w wielu postrzeganych przeze mnie (i nie tylko mnie) milowych zespołów (Pixies, Sonic Youth, Smashing Pumpkins) basistki są/były barwnymi i nieocenionymi postaciami, ale napiszę jeszcze raz - dziewczyna ma autentyczny talent i</span><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">nie jest niczyim tworem</span><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">. Słuchamy jej <a href="http://www.mediafire.com/?9u938fhflhg67hb">dema </a>z 2009 roku i czekamy na pełnowymiarową płytę!</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">A metrowy człowieczek? ....Śpi wiosennym snem:)...I niech mu się pięknie śni................</span>Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-33149340542716018602011-03-10T21:37:00.000+01:002011-03-10T21:37:07.254+01:00Przegląd piosenki wiosennej (1)<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Jako, że jak wiemy, piosenka jest dobra na wszystko - w ninejszym cyklu chciałbym prezentować piosenki ważne, z przesłaniem oraz z niebanalną konstrukcją. Jako pierwszą chciałbym zaprezentować jedną z moich ulubionych piosenek zespołu Flaming Lips, a zarazem jedną z moich ulubionych piosenek w ogóle: She Don't Use Jelly.<br />
Utwór zaczyna się ciekawym i pogodnym riffem i zaraz potem rozpoczynają się rozterki bohaterów tejże piosenki. W pierwszej zwrotce jest mowa o dziewczynie, która przyrządzając śniadanie nie korzysta ani z masła, ani z sera, ani też ze słodkiej dżemowatej galaretki -> tylko zwyczajnie używa wazeliny!<br />
Druga zwrotka traktuje dla odmiany o chłopaku, który ma katar ale nie nie..! Nie korzysta z papierowych jednorazowych chusteczek. W pogardzie ma też chysteczki materiałowe. Nawet nie używa swojego rękawa!, tylko - jak pewnie każdy uważny czytelnik się domyśla - kolorowych, papierowych magazynów!<br />
Całej dramaturgii tej historii dopełnia bohaterka 3 zwrotki (podejrzewam, że to ta sama dziewczyna co w zwrotce pierwszej..), która wydaje się być nieco narcystyczna i często lubi zmieniać kolor swoich włosów. I ponownie jesteśmy świadkiem jej rozterek: nie są w stanie ją uszczęśliwić żadne preparaty kupowane w sklepach, gdyż chce by jej włosy miały kolor naturalnej pomarańczy... Ale na szczęście - podobnie jak poprzedni bohaterowie - znajduje wyjście z sytuacji i używa... mandarynek!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
Panie i Panowie zespół Flaming Lips!:</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="390" src="http://www.youtube.com/embed/AfpyoGFJNNE?rel=0" title="YouTube video player" width="480"></iframe>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-2179484870208231492011-03-07T22:45:00.000+01:002011-03-07T22:45:51.929+01:00Gang of Four na offie!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYuLm7v9rVoSxRYFYpUmDjcIycVntQM3NV6G2XJLIH7vDNOPhnAmz2YxkxDfmJWt8y3aAJtFM7cb2hqReX_PYH6LY1ucnV4afAgGmOk1lSO3RxS6JgrJFoAFno6p6qj5U4VJkopHwj67QS/s1600/entertainment-773364.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYuLm7v9rVoSxRYFYpUmDjcIycVntQM3NV6G2XJLIH7vDNOPhnAmz2YxkxDfmJWt8y3aAJtFM7cb2hqReX_PYH6LY1ucnV4afAgGmOk1lSO3RxS6JgrJFoAFno6p6qj5U4VJkopHwj67QS/s1600/entertainment-773364.gif" /></a></div><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Dziś będzie raczej spokojnie, krótko i rzeczowo, choć spokoju do końca być nie może, a kolejne zapowiedziane zespoły raczej skłaniają do otwarcia kolejnego szampana. Robi się już absolutnie ciekawie, a do wakacji jeszcze kawałek zimy i cała wiosna! </span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">A zatem... Kolejni artyści: <span class="Apple-style-span" style="color: red;">Gang of Four</span> - zupełnie nieoczekiwanie i ku mojej wielkiej radości niejako przepowiedziałem ostatnio ten zespół. Kto nie wierzy niech <a href="http://automaciej.blogspot.com/2011/03/radio-zote-przeboje-lat-70.html">doczyta</a>, tak więc teraz już z zupełnie innej perspektywy mogę ponownie zareklamować ich debiut z 1979 roku:<a href="http://www.mediafire.com/?y5yjnjjbmjv"> Entertainment!</a> Zespół wraca w 2011 z zupełnie nową płytą, co prawda takie powroty rzadko się udają i wnoszą coś nowego, ale trzymajmy kciuki i póki co słuchajmy ich wczesnych nagrań.</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Następny zespół: <span class="Apple-style-span" style="color: red;">Destroyer </span>- z bardzo dobrze przyjętą tegoroczną płytą - <a href="http://www.mediafire.com/?9ko0mrbkudajtlp">Kaputt</a>. Komu mówią coś nazwy The New Pornographers i Swan Lake - nie powinien być zawiedziony.</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Kolejna nazwa: <span class="Apple-style-span" style="color: red;">Junior Boys</span> - osobiście za tego typu elektroniczną muzyką nie przepadam - ale dla wielbicieli gatunku dużą rekomendacją może być fakt, że serwis screenagers.pl uznał płytę Last Exit z 2004 roku <a href="http://www.screenagers.pl/index.php?service=xtras&action=show&id=227">CZWARTĄ</a> płytą dekady!</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Dodatkowo ciekawie zapowiada się występ "<span class="Apple-style-span" style="color: red;">Abradab gra Kaliber 44</span>" i z mojej strony to już wszystko na dziś, dobranoc!</span>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-32336963716493509132011-03-01T22:52:00.000+01:002011-03-01T22:52:05.861+01:00Radio złote przeboje lat '70<div class="separator" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL_F4BrFexqEgzHR_38PwFwlBGL9RGgJbyI_DbYdSnkLDPJYFNdTwrUv_-hQHt5-SQMXlNY-MxOL7qGW4O69LDjpY2aoytTHxwYLLE4VxbtguOOfbSQfW0Zw3-WIcGKUMjkKnpDI1Om-oS/s1600/humanmenagerie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="311" l6="true" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL_F4BrFexqEgzHR_38PwFwlBGL9RGgJbyI_DbYdSnkLDPJYFNdTwrUv_-hQHt5-SQMXlNY-MxOL7qGW4O69LDjpY2aoytTHxwYLLE4VxbtguOOfbSQfW0Zw3-WIcGKUMjkKnpDI1Om-oS/s320/humanmenagerie.jpg" width="320" /></a></div><div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;"><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Dziś krótko i nie będzie o nowym Offie, dziś będzie o starym Offie. Słuchając ulubionych audycji radiowych czasami zdarza się usłyszeć melodię, którą pierwszy raz słyszymy i która - wbrew teorii bohatera Rejsu - od razu nam się podoba. Tym właśnie sposobem natrafiłem ostatnio na zespół Cockney Rebel i nieco ckliwą lecz ujmującą piosenkę: Sebastian. Płyta, z której pochodzi utwór nazywa się <a href="http://www.mediafire.com/?mn2nzjr2imt">The Human Menagerie</a> i pochodzi z 1973 roku (proszę zwrócić uwagę na majestatyczne zdjęcie z okładki - ta symetria w układzie plus oparcie fotela, które wygląda jak wielki kapelusz). Odkrycie cieszy tym bardziej, że zespół jest nieznany, płyta też nieznana lecz wybitna. Fascynację zespołami z tego okresu przerabiałem ostatnimi czasy słuchając <a href="http://en.wikipedia.org/wiki/Ege_Bamyasi">Can</a>, <a href="http://en.wikipedia.org/wiki/Marquee_Moon">Television</a>, <a href="http://en.wikipedia.org/wiki/Entertainment!">Gang of Four</a> i jeszcze kilku i za każdym razem zastanawiam się ile jeszcze pereł pozostało do odkrycia, a ilu nigdy nie uda się odkryć...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="42" src="http://www.youtube.com/embed/eI-hVuQRFOo?rel=0" title="YouTube video player" width="425"></iframe><br />
</span></div><div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;"><br />
</div><div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;"><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Imię Sebastian </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- jeden z bohaterów książki</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Jakuba Żulczyka - </span><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Instytut - </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">pozwala mi płynnie przejść do drugiego i zarazem ostatniego punktu tego wywodu. </span><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Książka - jednodniówka czytana jednym tchem. Czytając Instytut pojawia się ten intrygujący lecz na dłuższą metę męczący stan, kiedy siedząc w barze i jedząc zupę masz wrażenie, że wszyscy wokół są zamieszani w spisek przeciwko tobie, a facet przy stoliku obok to szpieg z tajnej organizacji. Nie zżyłem się z nią tak jak z poprzednią książką pisarza (Radio Armageddon), ale miłośnikom mocnych wrażeń, Stephena Kinga i hiszpańskich horrorów się spodoba.</span></div>Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-68269327962555506362011-02-21T21:48:00.000+01:002011-02-21T21:48:04.232+01:00Mogwai, Deerhoof, inni<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1qd3t2sJ2QGZ8RcJQSrcnZ7FyMQSCd0kNEatuRpgVN4xGWncFyFFr97oo2uksGR_tjhvK8gnChm8AaZ7q0JUT3Q-zWlGUR7sScqh3NQAXRlretBRFD6o0zHyM0lkIC2UH9mlOuFOiT_12/s1600/Mogwai%252B18.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1qd3t2sJ2QGZ8RcJQSrcnZ7FyMQSCd0kNEatuRpgVN4xGWncFyFFr97oo2uksGR_tjhvK8gnChm8AaZ7q0JUT3Q-zWlGUR7sScqh3NQAXRlretBRFD6o0zHyM0lkIC2UH9mlOuFOiT_12/s320/Mogwai%252B18.jpg" width="320" /></a><span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Zawsze z dużą dozą ekscytacji i niecierpliwości oczekuje na wizyty w trójkowym studiu gości, którzy ogłaszają coraz to nowych wykonawców naszych rodzimych festiwali muzycznych. Ku mojej coraz większej irytacji trójka już od dłuższego czasu postanowiła nachalnie i wybiórczo promować największy, najlepiej sprzedający się, najbardziej fejsbukowy "lubię to": czyli festiwal Opener w Gdyni!!! A wraz z nim guru fejsbukowego pokolenia, mistrza autokreacji, pełnego buty, przed państwem jeden jedyny Mikołaj Ziółkowski!!!</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">No i gdy emocje są już podgrzane, ego dyrektora artystycznego na odpowiednio wysokim poziomie, scenariusz zazwyczaj jest podobny. Rozbuchane nadzieje, jeszcze minuta, jeszcze dwie i nagle dowiadujemy się, że najlepszym zespołem świata jest Coldplay i podziękujmy Mikołajowi bo będzie to główna gwiazda tegorocznej edycji festiwalu! Dodatkowo, każdy artysta, który wystąpi w Gdyni przedstawiany jest jako artysta wybitny i niepowtarzalny. Często słuchacz (taki jak ja) ma wrażenie, że za chwilę dowie się, że właściwie to wszyscy Beatlesi żyją i zamierzają się reaktywować na jeden jedyny koncert! Tak! W Gdyni!!</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">No ale dość, bo zupełnie nie o tym miało być....</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Miał to być tylko krótki wstęp (emocje niestety wzięły górę) do zupełnie innej osoby i zupełnie innych informacji. </span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Na przeciwległym froncie, skromnie, bez pompy, przy pomocy średniej jakości połączenia telefonicznego dzwoni do nas niezapowiedziany Artur Rojek i przez dwie minuty po prostu mówi, a temperatura rośnie sama: "proszę państwa, kolejni wykonawcy Off Festiwalu 2011 to":</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i>Mogwai</i></b></span><br />
<span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i>Deerhoof</i></b></span><br />
<span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i>Oneohtrix Point Never</i></b></span><br />
<span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i>Factory floor</i></b></span><br />
<span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i>Lech janerka</i></b></span><br />
<span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i>LStadt</i></b></span><br />
<span class="Apple-style-span" style="color: #666666; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><i><br />
</i></b></span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Właściwie to mógłbym się ograniczyć tylko do pierwszych dwóch artystów i tak właśnie zrobię, ponieważ następnych dwóch nie znam, Janerki przedstawiać nie muszę, a LStadt pozostawiam do oceny własnej.</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Tak więc zespół Mogwai - kwintesencja całego nurtu Off. Ich pierwsza płyta <a href="http://www.mediafire.com/?zfn1ndz83xi">Young Team</a> - absolutny klasyk gatunku 10/10, moja pierwsza off dziesiątka od zawsze. Muzyka nie łatwa przy pierwszym odbiorze, ale absolutnie hipnotyzująca, bez dwóch zdań pozycja obowiązkowa. W oryginale, zamówiona na allegro, na półce. </span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Ogólnie dla miłośników tego typu muzyki większość pozycji z ich dyskografii zasługuje na uwagę. Z ciekawostek są autorami soundtracka do filmu dokumentalnego o Zinedine Zidane'ie:<a href="http://www.youtube.com/watch?v=IJNPDlzF4Wg"> Zidane: A 21st Century Portrait</a>. Ja aktualnie zmagam się z ich ostatnią - wydaną dosłownie przez kilkoma dniami płytą: <a href="http://www.mediafire.com/?zhjb0kz0yomv395#1">Hardcore Will Never Die, But You Will</a>.</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Deerhoof - trochę już mnie zmęczyło to emocjonalne pisanie - zespół absolutnie nieprzypadkowy i zdecydowanie oczekiwany na offie - warto poznać: <a href="http://www.mediafire.com/?goh37zmywxy">The Runners Four</a>, <a href="http://www.mediafire.com/?1ovdko0ndm3">Reveille </a>no i chyba ostatni też - <a href="http://www.mediafire.com/?k45uab94v5l9nw4">Deerhoof vs. Evil </a>(także sprzed kilku dni)</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Życzę wielu muzycznych wrażeń i zapraszam do dyskusji oczywiście!</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-476500668413476643.post-26074927373239750862011-02-15T21:36:00.000+01:002011-02-15T21:39:52.816+01:00<div class="separator" style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none; clear: both; text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDDQuQXeeUhzPCd03VPvmBS-GwE4jHP5Bc0tQPDUOPXQKoxCpfcRsD-n2CJhVMjATx4VFfFC_CBQ6Ul_k9Q8N2GagTSZftfhtzkAgb71acHU3Ok1pUjEqb1NUMyeffK8UrS2NsDoeGd-ph/s1600/Zdj%25C4%2599cie0114.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; cssfloat: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" h5="true" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDDQuQXeeUhzPCd03VPvmBS-GwE4jHP5Bc0tQPDUOPXQKoxCpfcRsD-n2CJhVMjATx4VFfFC_CBQ6Ul_k9Q8N2GagTSZftfhtzkAgb71acHU3Ok1pUjEqb1NUMyeffK8UrS2NsDoeGd-ph/s320/Zdj%25C4%2599cie0114.jpg" width="240" /></a><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Z zamiłowania do <strong><a href="http://2011.off-festival.pl/">Off Festivalu</a></strong> i do szeroko rozumianej muzyki alternatywnej postanowiłem podzielić się z Wami informacjami o wykonawcach i płytach, na które warto zwrócić uwagę przy okazji tegorocznej edycji festiwalu, na który korzystając z okazji serdecznie Was zapraszam.</span></div><div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;"><br />
</div><div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">W miarę ogłaszania coraz to nowych wykonawców, będę zamieszczał odnośniki do płyt (utworów), na które - moim zdaniem - warto zwrócić uwagę.</span></div><div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;"><br />
</div><div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><strong>Instrukcja obsługi</strong>: <span style="font-size: x-small;">Na stronie </span></span><a href="http://listen.grooveshark.com/"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif; font-size: x-small;">http://listen.grooveshark.com/</span></a><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif; font-size: x-small;"> po zalogowaniu się na użytkownika off2011 (hasło: off2011) po lewej stronie (menu: moja muzyka) będę umieszczał listę albumów, które warto posłuchać(pod Firefoxem mam problem z wyświetlaniem-> korzystam z Chrome lub IE). Obsługa strony jest bardzo intuicyjna, a baza utworów olbrzymia...</span></div><div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;"><br />
</div><div style="border-bottom: medium none; border-left: medium none; border-right: medium none; border-top: medium none;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Na początek dwa zeszłoroczne świetne albumy: <span style="color: red;">Ariel pink's haunted graffiti - Before today</span> oraz <span style="color: red;">Liars -Sisterworld</span>. Dodatkowo jeszcze jedna znakomita płyta zespołu <span style="color: red;">Liars: Drum's Not Dead</span>.</span></div><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Dla zwolenników bardziej tradycyjnego formatu mp3 poniżej linki do poszczególnych płyt:</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- <a href="http://www.mediafire.com/?cjyikl3vy3r">Ariel Pink</a></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- <a href="http://www.mediafire.com/?jgtdcmhy2yz">Liars - Siterworld</a> </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- <a href="http://www.mediafire.com/?w20qdxsmaml">Liars - Drum's Not Dead</a></span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Niezainteresowanym tematyką okołofestiwalową polecam piwo CIECHAN oraz książki Olgi Tokarczuk. Najlepiej jednak zastosować się do wszystkich zaleceń jednocześnie, w myśl staropolskiej zasady: wino, kobiety i śpiew!</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8Fq1YklmHGY18gBjf8znhvGjmt0Du7TN8i2bchn5ECAE8vUMZtEeuEAJVpZlQp-2UmfzcVcyFaJRHVS48yWezVKFPw9EuK-xjRhGIrThtKFl6N2SB8F9dPElpwn11vOR5V7PVXj6UonZu/s1600/Zdj%25C4%2599cie0103.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" h5="true" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8Fq1YklmHGY18gBjf8znhvGjmt0Du7TN8i2bchn5ECAE8vUMZtEeuEAJVpZlQp-2UmfzcVcyFaJRHVS48yWezVKFPw9EuK-xjRhGIrThtKFl6N2SB8F9dPElpwn11vOR5V7PVXj6UonZu/s200/Zdj%25C4%2599cie0103.jpg" width="200" /></a></div><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">czuwaj!</span>Unknownnoreply@blogger.com2